7 września prezydent Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda pojawili się w Ogrodzie Saskim z okazji 8. edycji Narodowego Czytania. Kolejna odsłona akcji nie wszystkim się spodobała. Do grona przeciwników zalicza się Krzysztof Mieszkowski. – To czytanie szkodliwe, bo zwalnia z czytania – tłumaczył poseł Nowoczesnej.
W sobotę w Ogrodzie Saskim prezydent Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda dokonali wyboru lektur, w związku z 8. edycją Narodowego Czytania. Para prezydencka wybrała: „Dobra pani” Elizy Orzeszkowej, „Dym” Marii Konopnickiej, „Katarynka” Bolesława Prusa, „Mój ojciec wstępuje do strażaków” Brunona Schulza, „Orka” Władysława Stanisława Reymonta, „Rozdziobią nas kruki, wrony…” Stefana Żeromskiego, „Sachem” Henryka Sienkiewicza oraz „Sawa” (z cyklu „Pamiątki Soplicy”) Henryka Rzewuskiego.
– Jest to wybór tekstów, których wspólnym mianownikiem jest polskość w połączeniu z treściami uniwersalnymi, refleksją nad człowiekiem i społeczeństwem. Ich zwięzła forma idzie w parze z mistrzostwem stylu i plastycznością, która pozostawia w umysłach czytelników niezapomniane wrażenia – napisał prezydent Duda.
– Dziś teksty te nie straciły nic ze swej aktualności. Uczą nas, że w życiu powinniśmy kierować się szlachetnością i solidarnością, że nie wolno nam stracić wrażliwości na ludzką krzywdę ani zapomnieć o naszej historii – dodał.
Narodowe Czytanie, to akcja zorganizowana po raz pierwszy w 2012 roku. Wydarzenie promuje polską literaturę, a także czytanie. Tegoroczną akcję wsparli znani aktorzy, m.in. Ewa Dałkowska, Edward Linde-Lubaszenko, Bartłomiej Kasprzykowski i Robert Gonera.
Mieszkowski: Czytanie na niby
Akcję krytycznie ocenia Krzysztof Mieszkowski. Poseł Nowoczesnej przekonuje, że wydarzenie ma negatywny charakter. – Kolejne narodowe czytanie. Czytanie od święta, czytanie na niby. Wbrew czytaniu. To czytanie szkodliwe, bo zwalnia z czytania – podkreślił Mieszkowski.
– 63% Polaków nie czyta książek. Dlatego populistom łatwo manipulować nieczytajacym społeczeństwem – dodał poseł.
Źródło: prezydent.pl, Twitter