O tym, że Bayern Monachium ma w tym sezonie poważne problemy, wiadomo nie od dziś. Jednym z jego najjaśniejszych punktów jest teraz niewątpliwie Robert Lewandowski, który udzielił wywiadu „Sueddeutsche Zeuting”.
Dopiero piąte miejsce w tabeli Bundesligi zajmuje Bayern Monachium. To zdecydowanie poniżej oczekiwań. Nic więc dziwnego, że w drużynie rozpoczęły się już zmiany – w ostatnim czasie z funkcją trenera pożegnał się Niko Kovac. Bawarczykom lepiej idzie w Lidze Mistrzów, w której awansowali już do 1/8 finału.
W wywiadzie dla „Sueddeutsche Zeitung” Robert Lewandowski przyznał, że w Bayernie jest obecnie za mało zawodników posiadających cechy przywódcze. „Oś, która składa się z Neuera i Lewandowskiego, to za mało. W każdej formacji powinien być lider: bramkarz, obrońca, pomocnik i piłkarz z ofensywy. Tak byłoby idealnie. Jeden zawodnik nie może prowadzić wszystkich. To za dużo, to niemożliwe” – powiedział.
Polak przyznał, że szczególnie młodzi zawodnicy mają obecnie problem z komunikacją. „Czego u nas czasami brakuje? Wydawania komend. W lewo! W prawo! Młodzi piłkarze są jeszcze trochę ostrożni albo mają problemy z językiem. Ale wiem, że dwa czy trzy miesiące w danym kraju wystarczą, by wydawać polecenia! Tego trzeba od nich oczekiwać” – stwierdził.
Lewandowski podzielił się też tym, jak obecnie wygląda sytuacja w szatni Bayernu. „Niegdyś miałeś w szatni 20 facetów, każdy miał coś do powiedzenia, często głośno, ale następnego dnia wszystko było w porządku. Dziś piłkarze trochę boją się mówić. A być może nie mają na to ochoty. To generacja, która pisze dużo SMS-ów, komunikuje się przez internet, rzadziej do siebie dzwoni. To po prostu inna kultura” – powiedział.
Czytaj także: UEFA zaprezentowała oficjalną piłkę na Euro 2020 [FOTO]
Źr.: WP Sportowe Fakty