Rzecznik islandzkiego MSZ poinformował, że rządząca koalicja chce wycofać wniosek o przyjęcie do Unii Europejskiej. W piątek wieczorem zostały podjęte odpowiednie kroki w parlamencie.
Za wycofaniem kandydatury opowiadają się partie centroprawicowe. W tym tygodniu ustawa o wycofaniu wniosku akcesyjnego ma być przedmiotem debaty w parlamencie.
Islandzkie media twierdzą, że rząd nie ma już dostatecznego poparcia politycznego by kontynuować rozmowy o członkostwie w Unii Europejskiej. Odzwierciedla to także nastroje społeczne. W sondażach większość Islandczyków jest przeciwna wstąpieniu do UE.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
W zamian za to rządzący Islandią chcą skupić się na współpracy w ramach Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
W ubiegłym roku Rejkiawik zawiesił negocjacje z UE, które rozpoczął w 2010 r. Powodem tego były wybory parlamentarne. Rozmowy zostały wznowione przez socjaldemokratów i Zieloną Lewicę, którzy zdobyli władzę na fali kryzysu. Wcześniej na Islandii nie toczono faktycznych debat na temat członkostwa w Unii Europejskiej, ponieważ mieszkańcy wyspy odrzucali przepis o wspólnej polityce połowowej.
Islandia jest krajem, który opiera swą gospodarkę na rybołówstwie (ok. 2 mln ton ryb rocznie). Wstąpienie do UE byłoby równoznaczne z ograniczeniem połowów i udostępnieniem swoich łowisk innym krajom członkowskim.
źródło: polskatimes.pl
fot. commons.wikimedia.org