W tym roku nie zostanie wyłonione Młodzieżowe Słowo Roku. Kapituła poinformowała, że plebiscyt „stał się areną walki na słowa”. Nie wprost poinformowano jednak, że plebiscyt wygrałby Jacek Sasin, a dokładniej funkcjonujący w ostatnim czasie czasownik „sasinić”.
Kapituła poinformowała, że w tym roku nie zostanie wyłonione Młodzieżowe Słowo Roku. „Kapituła plebiscytu Młodzieżowe Słowo Roku postanowiła w roku 2020 nie wyłaniać zwycięskiego słowa. Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa, a tego faktu nie możemy i nie chcemy akceptować. Najczęściej zgłaszane były słowa wulgarne, wyśmiewające konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć” – czytamy w komunikacie.
I chociaż wyników nie podano to kapituła poinformowała, jakie słowa zdobywały w tym roku najwięcej głosów. Na pierwszym miejscu znalazło się „nazwisko polityka na S oraz słowa od tego nazwiska utworzone”. Nie ma wątpliwości, że chodzi o wicepremiera Jacka Sasina i utworzone słowo „sasinić” oznaczające bezsensowne wydawanie pieniędzy. Jest to oczywiście nawiązanie do słynnych wyborów korespondencyjnych, na które wydano 70 milionów złotych.
Tym samym Jacek Sasin trafił do grona takich polityków, jak Felicjan Sławoj Składkowski czy Edward Gierek, od których tworzono popularne słowa, takie jak „sławojka” czy „gierkówka”. Są to nazwy kojarzone z politykami, które dziś funkcjonują już zupełnie samodzielnie.
Młodzieżowe Słowo Roku 2020 nie zostanie wybrane
Wprawdzie kapituła poinformowała, że Młodzieżowe Słowo Roku nie zostanie wybrane, ale poinformowała, jakie wyrażenia znalazły się na kolejnych miejscach. „Na drugim miejscu jest nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, którego zwycięstwo wykluczyliśmy tydzień temu, na trzecim miejscu jest czasownik pochodzący od nazwy instytucji organizującej plebiscyt, wyrażający sprzeciw uczestników wobec naszej decyzji” – czytamy. Chodzi oczywiście o słynne słowo „julka”, o którego wykluczeniu kapituła informowała już jakiś czas temu.
Kolejne miejsca w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2020 zajęłyby hasła nawiązujące do demonstracji na ulicach. „Na czwartym i piątym miejscu są hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na W oraz J (drugie hasło symbolizowane jest często przez osiem gwiazdek). Słowa, które znalazły się na pięciu pierwszych miejscach, są sprzeczne z regulaminem plebiscytu, na mocy którego eliminuje sie określenia wulgarne, obraźliwe, nawołujące do nietolerancji, odnoszące się do konkretnych osób (w tym nazwiska). Z tych powodów kapituła plebiscytu nie wskazała zwycięskiego słowa roku 2020” – czytamy.
Czytaj także: TVP krytykuje Nivea za pioruny. Jest oświadczenie firmy
Źr.: Business Insider Polska