Radosław Sikorski opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych zaskakujący wpis. Nawiązał w nim do akcji sprowadzania do Polski Polaka, który w stanie śpiączki przebywa w brytyjskim szpitalu. Tamtejsi lekarze zdecydowali o odłączeniu mężczyzny od aparatury podtrzymującej życie. Polski rząd podjął działania, aby uratować jego życie i sprowadzić go do kraju.
Sikorski nawiązując do głośniej spraw, zadeklarował swoją wolę, gdyby i on znalazł się w tak dramatycznym położeniu. „Niniejszym oświadczam, że gdybym miał sam kiedyś ciężko zachorować w Wielkiej Brytanii to miałbym pełne zaufanie do tamtejszej służby zdrowia oraz systemu prawnego i nie życzę sobie 'ratowania’ przez naszych fundamentalistów” – napisał były minister spraw zagranicznych w rządzie PO-PSL.
„Nie życzyłbym sobie też wykorzystywania 'walki’ o mnie do przykrywania porażek rządu w programie szczepień” – dodał. Sikorski nawiązał w ten sposób do głośnej sprawy ratowania przez rząd życia Polaka przebywającego w stanie śpiączki w brytyjskim szpitalu.
Sikorski nawiązał do akcji ratowania Polaka
Przypomnijmy, przedstawiciele rządu Mateusza Morawieckiego zaangażowali się w organizację akcji transportu ciężko chorego pacjenta ze szpitala w Playmouth. Mężczyzna kilka miesięcy temu doznał zatrzymania akcji serca na ponad 45 minut.
Lekarzom udało się uratować jego życie, jednak u Polaka stwierdzono trwałe i rozległe uszkodzenia mózgu. Od momentu listopadowego wypadku mężczyzna jest przykuty do łóżka. Początkowo przebywał w stanie śpiączki, a obecnie jest w stanie wegetatywnym. Lekarze dają mu niewielkie szanse na odzyskanie choćby niskiego poziomu świadomości.
Żona i dzieci mężczyzny wyraziły zgodę na zaprzestanie uporczywej terapii i odłączeniu pacjenta od aparatury. Na takie rozwiązanie zgodził się także sąd, posiłkując się opiniami biegłych. Jednak z drugiej strony protestują matka i siostry mężczyzny, którym udało się zainteresować sprawą opinię publiczną w Polsce, a w dalszej kolejności także rząd.
W batalię o sprowadzenie Polaka zaangażowali się przedstawiciele ministerstwa spraw zagranicznych oraz resortu sprawiedliwości. MSZ informowało w sobotę, że podejmuje intensywne starania o nadaniu pacjentowi statusu dyplomatycznego, co umożliwiłoby jego transport do Polski.
Źr. twitter; wmeritum.pl