Wiele wskazuje na to, że osoby zaszczepione preparatem firmy Johnson&Johnson będą musiały przyjmować dawkę przypominającą. Z badań opublikowanych przez firmę wynika, że w znaczący sposób zwiększa ona poziom przeciwciał wiążących.
Preparat firmy Johnson&Johnson to jedyna szczepionka przeciw COVID-19, którą podaje się w Polsce tylko w jednej dawce. Z najnowszych badań opublikowanych w „New England Journal of Medicine” wynika jednak, że neutralizująca odpowiedź przeciwciał wytworzonych przez szczepionkę jest silna i stabilna przez okres ośmiu miesięcy.
Przeprowadzono więc badania z wykorzystaniem dawki przypominającej. Okazuje się, że u uczestników w wieku 18-55 lat oraz u osób powyżej 65 roku życia znacząco zwiekszyła się odpowiedź wiążąca przeciwciał. „Przewidując potencjalne zapotrzebowanie na dawki przypominające, firma przeprowadziła badanie fazy 1/2a oraz badanie fazy 2 u osób uprzednio zaszczepionych jej szczepionką. Wstępne dane z tych badań wykazują, że dawka przypominająca szczepionki Janssen przeciw COVID-19 spowodowała szybki i silny wzrost przeciwciał wiążących, dziewięciokrotnie większy niż 28 dni po pierwotnym szczepieniu pojedynczą dawką” – czytamy w komunikacie.
Dr hab. Mathai Mammen, szef pionu badawczo-rozwojowego Janssen poinformował, że Johnson&Johnson będzie chciała przedyskutować z władzami wprowadzenie strategii polegającej na podaniu dawki przypominającej. „Ustaliliśmy, że pojedyncza dawka naszej szczepionki COVID-19 generuje silne i trwałe odpowiedzi immunologiczne, które utrzymują się przez osiem miesięcy. Dzięki tym danym widzimy również, że dawka uzupełniająca szczepionki jeszcze bardziej zwiększa wytwarzanie przeciwciał wśród uczestników badania, którzy wcześniej otrzymali naszą szczepionkę” – powiedział.
Czytaj także: Koronawirus w Polsce. Coraz więcej nowych zakażeń
Żr.: Radio ZET