Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał oświadczenie, zgodnie z którym banki nie mają prawa korzystać z dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału przez konsumentów. Stało się to 16 lutego bieżącego roku. Jest to bardzo korzystne orzeczenie dla osób, które zaciągnęły kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich. Mogą oni składać do sądów pozwy przeciw bankom o unieważnienie umowy kredytowej.
1. Klauzule abuzywne w umowach kredytowych
2. Kłopoty frankowiczów
3. Zgłoś się do kancelarii prawnej
Klauzule abuzywne w umowach kredytowych
Umowy na kredyty mieszkaniowe zaciągnięte we frankach szwajcarskich zawierają szereg klauzul abuzywnych. Pod tym pojęciem, należy rozumieć zapisy niedozwolone postanowienia umowne, niezgodnie z prawem i dobrymi obyczajami. Są to postanowienia umowy zawieranej między konsumentem a bankiem, które nie zostały uzgodnione z nim indywidualnie i działają na jego niekorzyść. Należą do nich takie postanowienia, które wyłączają lub ograniczają odpowiedzialność względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania przez bank. Inne, przyznają kontrahentowi konsumenta uprawnienia do jednostronnej zmiany umowy, bez wskazania ważnej przyczyny. Oznacza to, że bank ma prawo zmienić zapisy umowy kredytowej na niekorzyść klienta, czyli kredytobiorcy. Innym przykładem klauzuli abuzywnej, jest przeniesienie praw i przekazanie obowiązków wynikających z umowy, bez zgody kredytobiorcy innemu podmiotowi. Jeśli kredytobiorca przed zawarciem umowy nie wiedział o tych klauzulach, ma pełne prawo wystąpić do sądu o unieważnienie umowy kredytowej. Ponieważ osobom nieobeznanym w przepisach prawa, trudno poruszać się w ich gąszczu, powstały kancelarie adwokackie, które specjalizują się w prowadzeniu spraw frankowych. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasła typu kancelaria franki i wybrać biuro w naszej najbliższej okolicy. Każdy frankowicz dowie się tam, jakie są jego prawa i uzyska pomoc w ewentualnym wniesieniu sprawy do sądu przeciwko bankowi.
Kłopoty frankowiczów
Przypomnijmy, skąd wzięły się problemy osób, które zaciągnęły kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich. Pożyczki w tej walucie stały się popularne na początku XXI w. Zostały wprowadzone przez banki o rodowodzie austriackim. Kurs franka szwajcarskiego był wówczas o wiele niższy, niż obecnie, co czyniło zawieranie umów kredytowych bardzo korzystnymi dla klientów banków. Cała rzecz w tym, że raty kredytu zaciągniętego we frankach, pobierane były w złotówkach i uzależnione od kursu szwajcarskiej waluty narzuconego przez dany bank. Umowy były pełne klauzul niedozwolonych, z których kredytobiorcy nie zdawali sobie sprawy. Kryzys gospodarczy w 2009 roku oraz w 2015, przyczynił się do wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Okazało się wówczas, że raty kredytów zaciągniętych w tej walucie stają się coraz wyższe, a wraz z nimi rosną odsetki. Z tego powodu, wiele osób straciło nie tylko mieszkania, ale także oszczędności całego życia. Sprawa trafiła do TSUE, który od początku stał po stronie osób pokrzywdzonych. Jak wspomnieliśmy, 16 lutego, rzecznik tej instytucji wydał oświadczenie na korzyść frankowiczów. Ostateczny wyrok w tej sprawie zapadnie jesienią bieżącego roku.
Zgłoś się do kancelarii prawnej
Jeśli nie wiesz, czy twoja umowa kredytowa zawiera klauzule niedozwolone, zgłoś się do kancelarii prawnej, która specjalizuje się w sprawach frankowych. Istnieje też katalog klauzul abuzywnych, z którego możesz skorzystać, ale lepiej oddać sprawę w ręce specjalistów. Dokładnie przeanalizują podpisaną przez ciebie umowę i podpowiedzą co robić dalej. Frankowicze mają obecnie trzy wyjścia z kłopotliwej sytuacji. Pierwszą jest zawarcie ugody z bankiem, drugą przewalutowanie kredytu na złotówki, natomiast trzecią – wystąpienie do sądu o unieważnienie umowy kredytowej. Ostatnie wyjście jest najbardziej korzystne dla kredytobiorcy, ponieważ pozwala na odzyskanie utraconych pieniędzy.
Materiał zewnętrzny