Krystyna Janda jest rozgoryczona obecną sytuacją w Polsce. Słynna artystka w wywiadzie dla Onetu mówi wprost, że jest obecnie większym wrogiem dla władzy, niż w czasach komuny. – Teraz jest dużo bardziej obłudnie, perfidnie, bezczelnie – podkreśliła. Na tym jednak nie koniec…
Krystyna Janda nigdy nie bała się otwarcie mówić o swoich poglądach politycznych. Aktorka wielokrotnie krytykowała poczynania Jarosława Kaczyńskiego i jego Zjednoczonej Prawicy. Teraz, tuż przed wyborami parlamentarnymi, udzieliła wywiadu portalowi Onet.pl, w którym odniosła się do kwestii politycznych.
Prowadząca rozmowę Magdalena Rigamonti, zwróciła uwagę, że Janda jest zaangażowana w życie polityczne i publiczne. – I uważam, że to mój obowiązek, milczenie jest przyzwoleniem, współudziałem. Dlatego jestem wrogiem – odparła Janda.
Dziennikarka dopytała, czy aktorka czuje, że jest „większym wrogiem” niż w czasach komunizmu. – Tak to odczuwam. Teraz jest dużo bardziej obłudnie, perfidnie, bezczelnie. Wtedy byliśmy wszyscy przeciwko nim. I wszyscy wiedzieli, że tamta władza to zło. A dzisiaj podobno prawie połowa myśli, że to, co ta władza robi, jest dobre dla obywateli – zaznacza artystka.
Krystyna Janda wyjaśnia, dlaczego ludzie głosują na PiS
W opinii Jandy w życiu publicznym i politycznym dominuje zakłamanie i fałsz. Jednak dziennikarka zwróciła uwagę, że wielu ludzi popiera obecną władzę i PiS w dalszym ciągu może liczyć na ponad 30 proc. głosów. – Głosują, bo myślą krótkowzrocznie albo nie myślą, dostali i dostają pieniądze – odparła Janda.
Rigamonti zauważyła, że nie jest to kwestia wyłącznie pieniędzy, lecz także godności i opieki, które odczuli wyborcy. – Tak, o to, że ktoś ich nobilitował, wmówił, że mają swoje racje. A te racje to brak tolerancji, szowinizm, nienawiść do innego człowieka. Te racje, które kiedyś były potępiane, teraz są popierane i podjudzane – stwierdziła.
– Zresztą, nie ma o czym mówić, od śmierci prezydenta Adamowicza, nie ma o czym mówić. Od zamachu na człowieka w momencie, kiedy zbierał pieniądze na pomoc dzieciom. Od ośmiu lat boleśnie czuję, co znaczy powiedzenie – brak słow. Brak słów – dodała.