CIA odtajniła raport, który poważnie zirytował Rosjan. Wynika z niego, że w ciągu 10 lat Rosja rozpadnie się na 8 nowych państw. Przyczyną ma być izolacja ekonomiczna i dyplomatyczna.
Borys Gryzłow przewodniczący rosyjskiej Dumy powiedział, że raport taki był już przedstawiany w 2004 roku, ale od tego czasu sporo się w Rosji zmieniło. Odpowiedź na raport pojawiła się też natychmiast w Prawdzie, gdzie dziennikarze stwierdzili, że raport ujawniono właśnie teraz, aby zaszkodzić Rosji.
Niekoniecznie musi tak być. Jak wynika z sondaży, niemal trzy czwarte Rosjan obawia się rozpadu Federacji. Rosja jest krajem, w którym mieszka wiele narodów – mniej lub bardziej związanych z Moskwą i władzą centralną. Według raportu CIA w miejsce Federacji Rosyjskiej miałyby powstać: Republika Rosyjska (ze stolicą w Moskwie), Republika Kozacka (stolica – Stawropol), Republika Powołżańska (Saratow), Republika Zachodnio-Rosyjska (Sankt Petersburg), Republika Uralska (Jekaterynburg), Republika Zachodnio-Syberyjska (Krasnojarsk), Republika Sacha (Jakuck) i Republika Dalekowschodnia (Władywostok).
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Podział ten zaproponowany przez ekspertów CIA ma jednak wiele wad. Nie uwzględnia on przede wszystkim podziału narodowościowego Federacji Rosyjskiej. Faktycznie, w Rosji istnieje wiele sił odśrodkowych jednak tworzą one mniejsze jednostki i jest ich zdecydowanie więcej. Najbardziej znanym jest oczywiście separatyzm czeczeński, który jednak ucichł w ostatnich latach. W Groznym władza jest dziś lojalna Moskwie jednak nie oznacza to, że separatyści zostali zmarginalizowani. Zmienił się tylko ich charakter. Dzisiaj na Kaukazie główną rolę w ruchach separatystycznych odgrywają radykalni islamscy fundamentaliści. Zamiast postulowanej wcześniej Czeczeńskiej Republiki Iczkerii żądają oni powołania Emiratu Kaukaskiego – państwa teokratycznego z obowiązującym prawem szariatu.
Oprócz uśpionego nieco separatyzmu czeczeńskiego własnej państwowości domaga się szereg innych narodów. Czerkiesi, Czuwajsze, Tatarzy z Tatarstanu, Kałmucy, Karelowie, ludy Komi i El Mari to najważniejsze, które w europejskiej części Federacji próbują usamodzielnić się w mniejszym lub większym stopniu. Na Dalekim Wschodzie problem może być jeszcze większy – własnego państwa domagają się Syberyjczycy. Syberia jest najbogatszym w zasoby terenem Federacji, jednak sam region nie czerpie z tego faktu zbyt wiele korzyści. Większość dochodów z tego faktu czerpią zachodni oligarchowie, którzy nie inwestują w ten region. Doprowadza to do dużego wzburzenia wśród miejscowej ludności i może wkrótce doprowadzić do ożywienia się ruchów separatystycznych.
Ich żądania nie są jak dotąd zbyt głośne ponieważ większość z nich dopiero się kształtuje. Różnego rodzaju nacjonalizmy widoczne są w szczególności wśród młodych ludzi, którzy odkrywają swoją lokalną kulturę i widzą, że jest ona tłumiona przez centralny aparat kierowany z Moskwy. Rośnie wśród nich wzburzenie i już wkrótce mogą zacząć głośniej wyrażać swoje żądania.
fot: pixabay.com