„(…) Polskie państwo istnieje tylko teoretycznie (…), czyli ch***, dupa i kamieni kupa (…)” – to tylko niektóre fragmenty wypowiedzi szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Bartłomieja Sienkiewicza, z rozmowy z prezesem Narodowego Banku Polskiego, Markiem Belką, którą opublikował tygodnik „Wprost”. Nie bardzo rozumiem skąd to wielkie oburzenie komentatorów, skoro pan minister raczył wypowiedzieć prawdę o stanie państwa polskiego, a przecież prawdy i tylko prawdy oczekujemy od naszych polityków.
Polski serial „afera taśmowa” trwa nadal i nie powinien już nikogo dziwić w tym naszym nieszczęśliwym kraju. Przypomnijmy sobie najważniejsze odcinki tej telenoweli.
Afera Rywina
Dwanaście lat temu miał miejsce jeden z największych skandali III RP, który ujawniła w swojej publikacji „Gazeta Wyborcza”. Znany wówczas producent filmowy, Lew Rywin, przyszedł do redaktora naczelnego wspomnianej gazety, Adama Michnika, z propozycją korupcyjną. „Biznes” miał polegać na tym, że do przygotowywanej wówczas tzw. ustawy medialnej miał być dodany zapis umożliwiający kupno telewizji Polsat przez Agorę. „Oferta biznesowa” Agory to 17 mln dolarów, które to pieniądze miały rzekomo trafić na konto Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Rywin za pośrednictwo w propozycji korupcyjnej został skazany, natomiast sąd, ani też sejmowa komisja śledcza, nie ustaliły członków „grupy trzymającej władzę”. Możemy tylko domyślać się kogo Rywin miał na myśli. Następne wybory SLD przegrało z kretesem.
Rozmowa Oleksego z Gudzowatym
Wstrząsem dla polskiej lewicy było niewątpliwie ujawnienie w 2006 roku nagrania z rozmowy byłego premiera Józefa Oleksego z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym. Podczas rozmowy Oleksy sugeruje między innymi, że majątek byłego prezydenta RP, Aleksandra Kwaśniewskiego, zdobyty został nielegalnie. W niewybredny sposób krytykuje też wielu swoich kolegów partyjnych. Był to początek końca kariery politycznej Oleksego, odsuniętego z SLD. Powraca co prawda do tej partii po czterech latach, ale jego znaczenie w niej jest już tylko marginalne. Powraca też „na tapetę”, po ostatnim tajnym posiedzeniu sejmu, sprawa majątku państwa Kwaśniewskich.
Renata Beger i PiS
W 2006 roku telewizja TVN pokazała nagranie pokazujące negocjacje Renaty Beger z politykami PiS, Wojciechem Mojzesowiczem i Adamem Lipińskim, dotyczące jej (i innych posłów Samoobrony) ewentualnego przejścia do tej partii. Posłanka stawia warunki przejścia, między innymi żąda pierwszego miejsce na liście wyborczej, spłaty weksli kolegów z Samoobrony przechodzących do PiS, a także pomocy w ich sprawach toczących się w sądach. Jak się później okazało nagranie powstało przy udziale posłanki. Do samej „transakcji” nie doszło, a rok później upadł rząd PiS-u i doszło do przedterminowych wyborów.
Renata Beger zbiera głosy
Rok później media obiegło nagranie rozmowy tej samej posłanki Samoobrony z lokalną działaczką tej partii z Szamotuł. Kobiety rozmawiały na temat zbierania głosów na listach poparcia przed zbliżającymi się wyborami do parlamentu. Ustalają szczegóły dotyczące rozliczenia, a także ceny za złożenie jednego podpisu. Na koniec widzimy jak Renata Beger przekazuje pieniądze na ten cel. Sprawa nie miała większych skutków politycznych.
Afera gruntowa
Obok przypadku Rywina, to jedna z największych afer okresu „25-letniej wolności”. Sprawa była wielowątkowa. Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Bogdan Święczkowski, podejrzewa nawet udział wywiadu rosyjskiego w tej, jak ją nazwał, rozgrywce operacyjnej. Jednym z wątków był przeciek, który miał udaremnić prowokację CBA skierowaną na ówczesnego wicepremiera, Andrzeja Leppera – wręczenie łapówki za odrolnienie ziemi. Lepper oskarżył o przeciek ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobrę. Ten zaś zaprzeczył, a jako dowód przedstawił prokuraturze nagranie przedmiotowej rozmowy z Lepperem, które sam dokonał. Był to początek końca koalicji rządowej, skutkujący przedterminowymi wyborami w 2007 roku.
Narkoman Piesiewicz
W 2009 roku opublikowano nagranie video, na którym widać jak ubrany w sukienkę senator Krzysztof Piesiewicz wciąga nosem biały proszek. Okazało się później, że senator był szantażowany przez autorów nagrania. Sprawa miała charakter bardziej osobisty, dlatego też nie niosła za sobą jakiś politycznych skutków.
Afera hazardowa
2009 rok i kolejna duża afera rządowa. Media opublikowały treści podsłuchanych przez CBA rozmów Zbigniewa Chlebowskiego z biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem. Rozmowa dotyczyła dopłat, które miały dotyczyć właścicieli kasyn, salonów gier, a także automatów do gry. W sprawę zamieszny był też minister sportu, Mirosław Drzewiecki oraz Grzegorz Schetyna. Cała sprawa została w sumie „zamieciona pod dywan”, nikt też nie usłyszał zarzutów. Jedynym efektem było odejście w niebyt polityczny Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego, natomiast Schetyna odszedł w niełaskę Donalda Tuska, co trwa do dziś.
Taśmy w PSL-u
Afery taśmowe nie omineły też PSL-u. Słynna rozmowa szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego, Władysławem Łukasikiem, dotyczyła wykorzystywania majątku państwowego przez działaczy tej partii. W rozmowie pojawił się też wątek spółki Elewarr, należącej do ARR. W rozmowie pojawia się nazwisko ministra rolnictwa, Marka Sawickiego, który traci funkcję ministra. Powraca jednak po dwóch latach na urząd i sprawuje go do dziś.
Sienkiewicz – Belka, Nowak – Parafianowicz
No i przechodzimy do najnowszych wieści z kraju. Tygodnik „Wprost” publikuje między innymi nagranie rozmowy ministra Sienkiewicza z prezesem Belką. Według pierwszych analiz wynika, że omawiali sposób obejścia zapisów konstytucji. Prawo zabrania bowiem finansowania deficytu budżetowego ze środków NBP, a „bohaterowie” rozmowy ustalali w jaki sposób bank centralny może wykupić obligacje państwowe, czyli zmniejszyć de facto dług publiczny. Niektórzy „obrońcy” twierdzą, że to wynika z ich „troski o stan państwa” – wolne żarty.
Natomiast panowie Sławomir Nowak (były m. in. minister transportu) i Andrzej Parafianowicz (były wiceminister finansów) debatują między innymi o kłopotach ze „skarbówką” żony byłego ministra transportu i sposobach zaradzenia temu.
W chwili obecnej nie wiemy jakimi jeszcze nagraniami dysponuje „Wprost” i nie znamy politycznych skutków. Można tylko przypuszczać, że premier Tusk znów będzie chciał „zamieść pod dywan” tę sprawę.
I co z tego wynika?
Wynika otóż to, że słowa ministra Sienkiewicza (jeszcze ministra) są prawdziwe. Mamy bowiem do czynienia z sytuacją, że państwo (jako władza, aparat) istnieje tylko teoretycznie, a reszta to „ch***, dupa i kamieni kupa”. Podobnie zresztą prawdziwa była wypowiedź Mirosława Drzewieckiego po aferze hazardowej, twierdząca że „Polska to dziki kraj”. W pełni zgadzam się z tą wypowiedzią, z dodaniem, że tacy ministrowie jak między innymi on przyczyniają się do tego stanu rzeczy. Jak pokazuje życie afery te raczej bezpośrednio nie wpływają na upadki rządów. Te bowiem nabyły umiejętność „zamiatania ich pod dywan” – powiedziałby ktoś, że znakomicie radzą sobie w sytuacjach kryzysowych. Natomiast wybory ostatniej dekady pokazują, że Polacy też już nauczyli się żyć z aferami w tle i niewiele wpływają one na ich preferencje wyborcze. Propaganda medialna ma więc swoją niesamowitą moc.
Nie łudźmy się, że są to jedyne afery. Opisane przypadki to tylko nieliczne, to tylko te, które (z różnych powodów) ujrzały światło dzienne. Mam przekonanie, że kupczenie państwem polskim przez tzw. „klasę polityczną” odbywa się permanentnie. Politycy zapomnieli (a może nigdy nie mieli świadomości) po co są i komu mają służyć. Politykę traktują instrumentalnie jako sposób na łatwe i dostatnie życie. I pomijam już kwestie samych nagrań (kto?, dlaczego?, dla kogo?, w jakim celu?). Te pytania są dziś trzeciorzędne. Nepotyzm, korupcja, kolesiostwo, układy, partykularyzm, to podstawowe kanony ludzi dzisiejszej władzy. Dla utrzymania władzy zrobią wręcz wszystko. Pomijam już tak istotne kwestie jak często spotykany u nich brak wiedzy, brak merytorycznego przygotowania, brak kompetencji, knajpiany poziom dyskusji etc. Państwo polskie skażone jest nowotworem złośliwym. Takie państwo trzeba obalić. Podobnie jak PRL, należy wyzerować i zacząć budować od początku nowe państwo. Do budowy nowego państwa potrzebni są nowi ludzie. Tylko nowi ludzie w polityce dadzą podstawę do budowy nowych standardów i nowej jakości. Muszą to być ludzie z zasadami, oddani państwu, posiadający wiedzę i kompetencje.
Kto pomoże obalić III RP i zbudować nowe, sprawiedliwe, uczciwe i normalne państwo? Mogą to uczynić tylko mądrzy wyborcy.
A dziś oczekuję od premiera Donalda Tuska odrobiny honoru – czyli podania do dymisji tego czegoś, co nazywa rządem RP.
Źródło: Wprost
Fot: Wikimedia