W dniach 26 – 28 lipca 1648 r. wojska polskie pod wodzą Jeremiego Wiśniowieckiego i Janusza Tyszkiewicza pokonały pod Konsantynowem pięciokrotnie liczniejsze wojska Maksyma Krzywonosa.
Wojewoda ruski Jeremi Wiśniowiecki cofając się z Zadnieprza wraz z wojewodą kijowskim Januszem Tyszkiewiczem dowiedział się, że Kozacy zdobyli Połonne. Pod Konsantynowem połączył swe siły z oboźnym litewskim Samuelem Osińskim i Krzysztofem Koryckim. Wówczas ich siły wyglądały następująco: pułk Osińskiego 1000 żołnierzy, 2000 pod Zasławskim (1500 Koryckiego i 500 Suchodolskiem z 8 działkami), 1200 Tyszkiewicza i 4000 Wiśniowieckiego.
Wiśniowiecki założył obóz pod Konsantynowem nad rzeką Szychówką oraz rozstawił wojska wzdłuż Słuczy. Na prawym skrzydle była jazda Koryckiego i Tyszkiewicza, na lewym Wiśniowieckiego, a w środku piechota i artyleria. Gdy zjawiły się 60 tys. wojska Kozackie Maksym Krzywonos rzucił pułk jazdy białocerkiewnej do ataku. Samuel Osiński z muszkieterami i działkami odparł Kozaków, a jazda rzuciła się za uciekającymi. Wówczas straty Kozaków wyniosły 2-3 tys. ludzi.
Na wieść o zbliżających się wojskach Kozackich Bohdana Chmielnickiego piechota i artyleria wycofały się z Konsantynowa. Dragoni i jazda mieli je osłaniać. Została tylko piechota Osińskiego, która nadal broniła centrum. Po ataku wojska Wiśniowieckiego musiały pozorować odwrót, wówczas wojska Krzywonosa zdobyły przeprawę na rzece. Gdy przeprawiło się kilkanaście tysięcy wojska jazda polska dokonała szarży wypierając Kozaków za rzekę. Polacy zdobyli 4 działa i 2 hakownicę, a za rzeką 9 dział.
Polacy z powodu braku piechoty nie zdobyły taboru i wycofały się na Koczyn. W trakcie walk zginęło 200 – 300 Polaków i 10 – 15 tys. Kozaków. Kozacy co prawda zdobyli brzeg, ale nie potrafili związać walk z Polakami do czasu nadejścia Chmielnickiego.
Czytaj także: 360. rocznica haniebnej bitwy pod Ujściem