– Regulacje unijne nie obejdą się bez terminu „gender”, i […] musimy to zaakceptować – powiedziała Małgorzata Fuszara, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Fuszara nakreśliła sprawy jakimi będzie chciała się zająć jako pełnomocnik rządu ds. równego traktowania:
[…] są w Sejmie sprawy, na których mi zależy. To suwak na listach wyborczych i konwencja przemocowa, która powinna wejść pod obrady parlamentu zaraz po przerwie wakacyjnej. Premier zapewniał mnie, że nie widzi przeszkód, by została przyjęta. No i czeka mnie przygotowanie do ratyfikacji konwencji bioetycznej.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Dodała:
[…] chciałabym też odczarować termin „gender”, któremu dorobiono gombrowiczowską gębę.
Pytana dlaczego jej zdaniem tak się stało powiedziała:
Z powodów czysto politycznych. Wzniecanie od czasu do czasu paniki moralnej pozwala na konsolidację niektórych środowisk i to właśnie spotkało gender. Ale nie tylko. Niedawno mieliśmy panikę moralną pod hasłem „ratujmy maluchy”. Dlatego trzeba spokojnie tłumaczyć, dlaczego regulacje unijne nie obejdą się bez terminu „gender”, i dlaczego musimy to zaakceptować. Nie można być w Unii i w niej nie być jednocześnie. Nie ma tak, że Unia będzie realizowała politykę równościową, a Polska nie.
Pełnomocnik pytana o przesyt ideologii gender w prawodawstwie UE, odpowiedziała:
[…] To jest element zmiany kulturowej, z którą faktycznie mamy do czynienia i którą uważam za pozytywną. Nie śmieszy mnie gender w żadnym dokumencie o zmianach klimatu, dopóki nie dowiem się, dlaczego zostało tam uwzględnione
Zdaniem Fuszary, klauzula sumienia ogranicza uprawnienia obywateli:
Jeżeli po klauzuli sumienia dla lekarzy pojawia się klauzula sumienia dla nauczycieli, to może to być uważane za dążenie do ograniczenia uprawnień obywateli. Z prawa do aborcji już nie każda pacjentka może skorzystać.
Źródło: rp.pl
Fot.: youtube.com/TVP Info