Pytając o to, komu Polska zawdzięcza swoją niepodległość, wszyscy przywołują na myśl przede wszystkim Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego. Należy jednak pamiętać także o innych, niestety zapomnianych ojcach wolności i suwerenności naszej Ojczyzny. Jednym z nich był działacz narodowy, wybitny polityk, sędzia, poseł do wszystkich Dum od 1906 do 1917 r. – Wiktor Jaroński, a jego słynna Deklaracja złożona w Dumie rosyjskiej w imieniu Koła Polskiego 101 lat temu – 8 sierpnia 1914 r. – stała się niezwykle ważnym aktem w walce o niepodległość Polski podczas konferencji wersalskiej.
Niektóre epizody I wojny światowej przedstawione w odpowiedni sposób, zmieniłyby opinię o pewnych ludziach i wydarzeniach, a także przyczyniłyby się do zmiany oficjalnej tradycji politycznej. Konkretnym tego przykładem jest tzw. „Deklaracja Jarońskiego”, o której wiedza jest mało rozpowszechniona a rzeczywiste jej znaczenie pozostaje bagatelizowane i w dalszym ciągu dla szerokiego grona nieznane.
Wiktor Jaroński urodził się w 1870 r. Jako 21-letni student zapisał się do Związku Młodzieży Polskiej, tzw. Zetu, będącego pod wpływem obozu narodowego, a ściślej mówiąc tajnej Ligi Narodowej. 3 maja 1891 r. uczestniczył w wielkiej manifestacji patriotycznej w Warszawie, podczas której doszło do licznych aresztowań, jeden z jej uczestników stracił życie. Podczas pogrzebu na Powązkach odbyła się kolejna manifestacja, miały miejsce aresztowania – Jaroński trafił do więzienia. Został skazany na dozór policyjny. Po ukończeniu studiów prawniczych rozpoczął pracę w Kielcach i tam podjął się zadania tworzenia struktur ruchu narodowego.
W roku 1900 Jaroński trafił do Ligi Narodowej, wkrótce został członkiem jej Rady Głównej i jednym z najbliższych współpracowników Romana Dmowskiego. W latach 1906-1917 był posłem Koła Polskiego w rosyjskim parlamencie (Dumie). W IV Dumie pełnił funkcję sekretarza Koła. Działalność tego narodowego polityka miała ogromny wpływ na walkę o niepodległość Polski.
>> Czytaj także: Lublin czyta Dmowskiego – akcja w 150. rocznicę urodzin
Początek I wojny światowej, za który można uznać wypowiedzenie wojny Serbii przez Austrię 28 lipca 1914 r., pociągnął za sobą cały szereg podobnych wypowiedzeń. Na początku XX w. zaistniały szersze sprzeczności między poszczególnymi mocarstwami naszego kontynentu, które doprowadziły do utworzenia się dwu wielkich obozów politycznych: jednego pod kierunkiem Niemiec i Austrii, czyli państw germańskich i drugiego, którego trzon stanowiły Anglia, Francja i Rosja. W tych warunkach najważniejsze dla sprawy polskiej było opowiedzenie się po którejś ze stron konfliktu, uwarunkowane korzyściami dla polskiego interesu narodowego.
Członkowie Ligi Narodowej, przewidując wybuch konfliktu, debatowali już w 1912 r. Podczas tajnego posiedzenia w Galicji zapadła decyzja, że na wypadek zbliżającej się wojny, Naród Polski stanie po stronie koalicji antypruskiej, gdyż głównym wrogiem Polski nie jest Rosja, a właśnie Prusy. Ruch narodowy zaproponował, aby walczyć w pierwszej kolejności o zjednoczenie ziem polskich, a dopiero potem o niepodległość, mając już do czynienia z tylko jednym zaborcą.
Polscy politycy należący do rosyjskiej Dumy doszli zatem do wniosku, że niemożliwe jest poparcie świata germańskiego, który był od zarania naszych dziejów wrogiem polskiej państwowości, zagrażającym także naszemu bytowi biologicznemu. Stąd też politycy ci skłonni byli poprzeć obóz drugi, złożony z krajów Europy zachodniej i Rosji.
W samym momencie wybuchu wojny Duma państwowa Rosji nie obradowała, stąd w Petersburgu znajdował się tylko jeden z jej polskich członków, a mianowicie poseł kielecki – Wiktor Jaroński, który doskonale wiedział o decyzjach Ligi z 1912 r. Ponieważ czas naglił, a wydarzenia międzynarodowe biegły bardzo szybko, zdawał on sobie sprawę z konieczności stworzenia jakiegoś aktu, który nosząc cechy deklaracji o znaczeniu międzynarodowym, wyjaśniłby światu, jakie stanowisko wobec wojny zajął Naród polski, szczególnie, że Niemcy i Austria próbowały przeciągnąć część tego Narodu na swoją stronę, zezwalając Józefowi Piłsudskiemu na stworzenie legionów walczących po swojej stronie.
W tych okolicznościach Wiktor Jaroński, nie mając wprawdzie do tego pełnych uprawnień, wydaje w imieniu Koła Polskiego w Dumie Deklarację datowaną na 8 sierpnia 1914 r. o następującej treści:
W chwili historycznej, gdy świat słowiański ze światem germańskim – prowadzonym przez odwiecznego wroga Polski, Prusy – staje do rozstrzygającego starcia, położenie narodu polskiego, pozbawionego samoistności i możności odegrania swej roli jest tragiczne. Tragizm ten dla kraju, będącego teatrem wojny, potęguje się przez to, że naród polski, rozdarty na trzy części, ujrzy swych synów we wrogich sobie nawzajem szeregach. Rozdzieleni wszakże terytorialnie, my, Polacy, w uczuciach swych, w sympatiach dla Słowian musimy stanowić jedno. Skłania nas do tego nie tylko słuszna sprawa, o którą ujęła się Rosja, ale i rozum polityczny. Wszechświatowe znaczenie chwili obecnej musi usunąć na plan dalszy wszelkie porachunki między nami.
Daj Boże, by Słowiańszczyzna pod przewodem Rosji odparła Teutonów, jak odparła ich przed pięciu wiekami Polska i Litwa pod Grunwaldem. Oby krew przez nas przelana i okropności bratobójczej dla nas wojny przyniosły połączenie rozdartego na trzy części narodu polskiego.
Ta deklaracja to majstersztyk mowy politycznej – krótka, zwięzła, a zawiera wszystko, co trzeba. Roman Dmowski przeczytał o niej później, będąc przejazdem w Finlandii. Ocenił ją niezwykle pozytywnie: – To właśnie było siłą naszej polityki. Tak rozumieliśmy się z sobą, tak dobrze wiedzieliśmy, czego chcemy, dokąd idziemy, że jeden człowiek nie zawahał się zrobić doniosłego, wielce odpowiedzialnego kroku, na własną rękę, nie mając najmniejszej wątpliwości, iż spełnia swój obowiązek.
Jaroński wyraził w niej dążenie Polaków do zjednoczenia swych ziem, podkreślając porozumienie Polaków z Rosją, mówiąc też o solidarności słowiańskiej przeciw światu germańskiemu, kierowanemu przez Prusy. Ważność leżała jednak nie w szczytnych hasłach i porywających ideach, lecz w skuteczności. Oto Polska objawiła się światu jako strona biorąca udział w konflikcie po stronie Ententy, a był to fakt, jak się w przyszłości okazało, niebagatelny. Na bezpośrednią reakcję Rosji wobec zaistnienia takiego oświadczenia, nie trzeba było długo czekać, bowiem już 14 sierpnia tego samego roku Głównodowodzący Armii Rosyjskiej, Mikołaj Mikołajewicz Romanow, podpisał odezwę do Polaków, w której przyjął w imieniu Rosjan program zjednoczenia ziem polskich. Wielki książę nawiązując do „deklaracji” napisał:
Niechaj znikną granice dzielące naród polski, czyniąc z niego jedną całość pod berłem cesarza Rosji. Polska się odrodzi wolna w swym języku religii i samorządzie (…) miecz, który uderzył pod Grunwaldem jeszcze nie zardzewiał.
Odpowiedzią, która nosiła już znamiona deklaracji rządowej, było natomiast oświadczenie dowództwa rosyjskiego wydane 9 IX 1914r. z jasnym powołaniem się na cara. W tym dokumencie mówiono wyraźnie, iż w razie zwycięskiego zakończenia wojny „wszystkie części dawnej Polski zostaną zjednoczone w jedną całość autonomiczną”, i że „odrodzi się Polska pod wodzą rosyjskiego cesarza”. Rosjanie nie mówili wprawdzie o niepodległości, lecz o zjednoczeniu i autonomii, ale za to wszystkich ziem polskich, lecz jest to i tak więcej niż dawali nam Niemcy, którzy deklarowali chęć odrodzenia państwa polskiego złożonego tylko z obszarów Królestwa Kongresowego, a i to nie całego.
Spośród skutków bezpośrednich należy wymienić jeszcze jeden: echo Deklaracji Jarońskiego w kraju było ogromne. 12 sierpnia, w 4 dni po deklaracji wkracza do Kielc oddział strzelców Józefa Piłsudskiego. Ów rzekomo chwalebny czyn jest co roku odtwarzany jako tzw. ‘wymarsz pierwszej kadrowej z Krakowa do Kielc. Nie wspomina się jednak, że strzelcy byli chłodno przyjęci w Kielcach – ludzie zamykali przed nimi okiennice. Tak więc Kielce, zarówno ludność jak i elity administracyjne, intelektualne i kościelne przyjęły strzelców niechętnie. To Wiktor Jaroński był dla nich autorytetem, a nie Piłsudski. Zebrani przez dowódcę legionów, pragnącego wywołać ogólnopolskie, antyrosyjskie powstanie, przedstawiciele miasta oświadczyli, że stoją właśnie na stanowisku Deklaracji Jarońskiego. Jak wiadomo, wszelkie dalsze próby zorganizowania powstania zakończyły się pełnym niepowodzeniem. Naród polski stanął na wysokości swych politycznych celów.
Podczas konferencji wersalskiej na Deklarację Jarońskiego powołali się przedstawiciele Polskiego Komitetu Narodowego w Paryżu w odpowiedzi na wystąpienie wrogiego Polsce premiera Anglii Lloyda George’a, który twierdził, że nie należy się nam niepodległość, skoro legiony Piłsudskiego walczyły po stronie Austrii i Niemiec.
Sam Jaroński w niepodległej już Polsce po 1918 r. podjął pracę sędziego w Kielcach. Tam zmarł 6 IX 1931 r. W jego pogrzebie brał udział sam Roman Dmowski, wygłosił on wtedy również okolicznościowe przemówienie. Wiktor Jaroński spoczywa w grobowcu rodzinnym na Cmentarzu Starym w Kielcach, w mieście znajduje się też ulica Jarońskich. Niestety pamięć o tym jednym z ojców niepodległości jest wśród Kielczan bardzo nikła, rodzinny grobowiec podupada. Od wielu lat o nagrobek dbają młodzi kieleccy narodowcy.