Przedstawiamy Państwu historię pułku, który zyskał miano „najdzielniejszego z dzielnych”.
Powstanie
Po zakończeniu wstępnych walk i podpisaniu pokoju przez Niemców i Powstańców Wielkopolskich w Trewirze 16 lutego 1919r. utworzono z wojsk powstańczych grupy Zachodniej 2 i 7 Pułk Strzelców Wielkopolskich. Rozkaz formowania pułku dostał podporucznik Antoni Nieborak, który wycofał dwanaście kompanii złożonych z młodszych roczników, tj. 1897-1899. Pułk był gotowy 16 marca i tego dnia złożył przysięgę na rynku Wronieckim. Liczył wtedy 15 oficerów, 216 podoficerów i 2440 strzelców. Dowództwo batalionu I objął podporucznik Stanisław Frydel, później kapitan Janusz Wężyk, II podporucznik Bolesław Thomas, a III podporucznik Stanisław Siuda. Powstały także: kompania karabinów maszynowych, szkoła podoficerska, orkiestra pułkowa i batalion zapasowy. I Batalion stacjonował we Wronkach, II Batalion stacjonował w Pniewach, III Batalion w Wolsztynie, 9 kompania w Rakoniewicach, a szkoła podoficerska we Lwówku. [1]
1 maja nastąpiła zmiana w pułku, dowództwo objął kapitan Zygmunt Łęgowski, a podporucznik Nieborak został mianowany dowódcą batalionu zapasowego. 2 maja powstał pluton łączności. 8 maja pułk po raz pierwszy obchodził święto pułkowe, imieniny swojego patrona- św. Stanisława. W lipcu pułk liczył 3740 ludzi.
Wojna na wschodzie
Na rozkaz dowódcy 1 Dywizji Strzelców Wielkopolskich 2 Pułk ruszył 5-7 września pociągiem z Kościana do Hermanowicz na wschód. 19 września pułk z pomocą I dywizjonu 1 Pułku Artylerii Ciężkiej Wielkopolskiej ( następnie 14 Dywizjonu Artylerii Ciężkiej Wielkopolskiej) pułkownika Jaźwińskiego walczył o Płock, a 2 października pojechał do Bobrujska. 10 grudnia zgodnie z rozkazem Ministerstwa Spraw Wojskowych 1 Dywizja zmieniła nazwę na 14 Wielkopolską Dywizję Piechoty, a 2 Pułk został 56 Pułkiem Piechoty Wielkopolskiej. Rozkaz wszedł w życie 7 stycznie 1920r. Następnie pułk został wysłany do rejonu Berezyny i Ptycza. 5 i 6 stycznia I Batalion pod dowództwem podporucznika Frydela w wypadzie na Szaciłki zniszczył 2 mosty, stację kolejową oraz zdobył 2 karabiny maszynowe, 4 konie, 126 karabinów i 10 aparatów telefonicznych przy stracie jednego rannego. Za to pułk został pochwalony przez dowódcę frontu generała dywizji Józefa Hallera i dowódcę dywizji generała podporucznika Daniela Konarzewskiego. 17 marca 1920r. pułk siłą III Batalionu kapitana Stanisława Siudy i 9 baterii 14 pułku odpierano atak kilku pułków sowieckich pod Jakimowską Słobodą. Następnie batalion ten został wzmocniony 7 kompanią, 4 kompanią karabinów maszynowych, 7 baterią, baterią górską i szwadronem 3 pułku ułanów. [2] Kapitan Siuda, po otrzymaniu pomocy odrzucił sowietów do Berezyny. Pułk wziął do niewoli 900 jeńców, a 1000 zabił. Niektórzy utonęli w rzece. Tego samego dnia generał podporucznik Daniel Konarzewski ponownie pochwalił pułk oraz jego dowódcę i dowódcę III Batalionu. Następny wypad 3 i 4 czerwca również zakończył się powodzeniem, zdobyto wówczas 3 samochody pancerne, 2 osobowe, 2 ciężarowe, 3 działa, 16 karabinów maszynowych, 1 czołg i 50 jeńców przy stracie 8 poległych i 16 rannych. [3] Pułk walczył pod Leśną, Słonikiem, Świsłoczą, Gnojnem nad Bugiem. W wyniku niepowodzeń na froncie Wojska Polskiego pułk cofał się tylko na rozkaz. W czasie bitwy warszawskiej walczył na lewym skrzydle grupy uderzeniowej znad Wieprza. Poniósł ciężkie straty pod miejscowością Kołbiel. 24 sierpnia dotarł do granicy Prus. 17 września walczył pod Berezą i Bosiaczem. Podczas walk zdobył: Baranowicze, Snów i sforsował Ptycz. 15 wraz z 55 pułkiem ( dawniej 1 psw) zajął Mińsk. Później ruszył przez Stopce do rejonu Miru i Nieświeża.
W czasie tej wojny pułk zdobył: 27 armat, 233 karabiny maszynowe, 337 koni, 3786 jeńców, 9 kuchni polowych, 3 samochody pancerne, 2 osobowe, 3 ciężarowe, 1 czołg, 2 lokomotywy. Pułk stracił 346 poległych, w tym 8 oficerów, 215 było rannych. W Nieświeżu generał Daniel Konarzewski 7 listopada odznaczył 45 żołnierzy i oficerów krzyżami Virtuti Militari (V kl.), a 13 listopada wręczył pułkowi sztandar ofiarowany przez Wielkopolan i odznaczył 267 żołnierzy i oficerów Krzyżami Walecznych. [3] 8 grudnia 56 pułk znajdował się w Zelwie, gdzie Marszałek Polski Józef Piłsudski udekorował sztandary 55, 56, 57 i 58 pułku. W kapitule tego orderu Virtuti Militari znalazł się dwukrotnie odznaczony( IV i V kl.) żołnierz 56 pp kapral Stanisław Jakubowicz.
Lata Pokoju
Pułk 23 grudnia 1920r. został załadowany na pociąg i skierowany do Wielkopolski. I i II Batalion trafił do Wrześni, a III do Śremu. Tam przeszedł demobilizacje do systemu francuskiego(w każdej dywizji po 3 pułki piechoty i pułk artylerii lekkiej, a w każdym pułku po 3 bataliony ). 22 sierpnia 1921r. wszedł w skład 25 Dywizji Piechoty z Kalisza i trafił do Krotoszyna. Zajmując pozycje 55 Poznańskiego Pułku Piechoty, który był tam od 24 grudnia 1920r. do 23 października 1921r. (a ten z kolei trafia do Leszna, a jego III Batalion do Rawicza). W administracji i dowództwie pułku zachodzą zmiany. Kapitan Zygmunt
Łęgowski, teraz w randze majora nadal jest dowódcą. Jego zastępcą został kapitan Sergiusz Radziwanowski, a dowódcą batalionu zapasowego został podporucznik Stanisław Siuda, teraz w randze majora. I Batalion na wschodzie stracił swojego dowódcę podporucznika Bolesława Thomas (mianowanego pośmiertnie porucznikiem), więc dowódcą został kapitan Stanisław Soczek, dowódcą II Batalionu kapitan Wojciech Eckert, a III kapitan Stanisław Chodorowski.
Dowództwo pułku i I Batalion zajęły koszary „Kościuszki”. II i III Batalion, pluton zwiadu konnego i pluton artylerii koszary znalazły się w koszarach „Hallera”. Kompania gospodarcza, orkiestra pułkowa, pluton łączności, pluton pionierów i stacja gołębi znajdowały się w koszarach „Czerwonych”, a 9 kompania w koszarach „Poklasztornych”. Od listopada 1922r. do kwietnia 1923r. pułk był Małopolsce Wschodniej. W okresie przewrotu majowego 22 oficerów i 427 szeregowców wyruszyło 13 maja przez Kalisz do stolicy ( jednak w Łodzi były rozkręcone szyny i pułk ruszył przez Ostrów Wlkp, Jarocin,, Wrześnię i Kutno), 56 pułk wraz z 14 pułkiem artylerii piechoty, 68 pułkiem piechoty stanowił grupę generała Michała Żymierskiego ( późniejszego marszałka Polski). Grupa nie toczyła większych walk, a straty były znikome (1 oficer ranny). W maju 1927r. pułk liczył 9 kompanii strzeleckich oraz 3 kompanie karabinów maszynowych. 15 lipca podpułkownik Zygmunt Łęgowski został zastąpiony przez pułkownika dyplomowanego Zygmunta Dzwonkowskiego. Przeniesiono wtedy święto pułku z 8 maja na 17 września w rocznicę bitwy pod Bosiaczem i Berezą. 14 lutego 1929r. dowódcą pułku został podpułkownik Marian Ocetkiewicz. 22 września do Krotoszyna przybył generał Kazimierz Dzierżanowski i jako reprezentant Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wręczył pułkowi nowy sztandar ufundowany przez społeczeństwo krotoszyńskie. Stary Sztandar został zdeponowany w Muzeum Wojska Polskiego.[4] 16 października tego samego roku zgodnie z Rozkazem Ministra Spraw Wojskowych uchwalono wzór i regulamin odznaki pułkowej. Odznaka stanowiła wyróżnienie dla ludzi, którzy działali na rzecz pułku. Oficerowie nosili go 4 cm niżej od guzika lewej górnej kieszeni, natomiast szeregowcy na wysokości 3 guzika.
W 1930r. Pułk został zaliczony do typu II „wzmocnionego”, i liczył wtedy 68 oficerów i 1900 szeregowców. 22 czerwca 1s933r. po raz ostatni nastąpiła zmiana dowódcy. Pułkownik Marian Ocetkiewicz przeszedł w stan spoczynku, a zastąpił go podpułkownik Wojciech Jan Tyczyński. W 1936r. ponownie przeniesiono święto pułku z 17 września na 3 czerwca, upamiętniając w ten sposób bitwę pod Stołpiszczecami. Pułk w Czesie kryzysu czechosłowackiego w 1938r. wystawił tak jak każdy pułk 25 dywizji jeden batalion złożony ze starszego rocznika i łącznie z jednym batalionem 29 i jednym 60 pp został włączony pod dowództwo Wojciecha Jana Tyczyńskiego, gdzie 28 września wyruszył na Śląsk transportem kolejowym, poprzez zajęcie Jabłonkowa, Istebnej, Rajczy, Myta, Żwardonia i Czacy został skierowany przed końcem roku powrotem do Wielkopolski.
W 1938r. po raz pierwszy pojawiła się przysięga wojskowa, którą od katolików i grekokatolików przyjmował ks. Stefan Ogrodowski, a od ewangelików i żydów kapitan Józef Kapała. Wojenne zagrożenie wyzwoliło w ludziach poczucie dumy i przynależności narodowej. Ludzie wpłacali pieniądze na Fundusz Obrony Narodowej. Urzędnicy i robotnicy z Baszkowa wpłacili na ten cel 875,36 zł, pracownicy cegielni z Krotoszyna 1117 zł, robotnicy rolni z Góreczek 110 zł, Seweryn Wilimowski-starosta krotoszyński-500 zł, a książęta Czartoryscy 40 000 zł. Całość zebranych pieniędzy, czyli 451 196zł przeznaczono na subskrypcję Pożyczki Obrony Przeciwlotniczej. Inną formą pomocy było przekazywanie sprzętu, np. ludność Baszkowa przeznaczyła 56 pułkowi CKM. Na rzecz pomocy pracowano także fizycznie przy robieniu umocnień, gdzie do pracy zgłosiło się około 4500 osób. [5] Straż Graniczną w Pobliżu Zdun wzmocniono plutonami piechoty.31 sierpnia ok. godziny 18.00 oddano do dyspozycji płk Wojciecha Tyczyńskiego Pociąg pancerny nr 12 „Poznańczyk”, który 20 lat wcześniej pod numerem 11 również walczył z Niemcami w Krotoszynie. W czasie mobilizacji do Krotoszyna przybyła kompania przeciwpancerna z 9 działami 37mm, oraz 27 karabinów przeciwpancernych „Ur” wz. 35, 6 moździerzy oraz 18 granatników 45 mm.
Kampania Wrześniowa
Do pierwszego starcia z Niemcami doszło ok. godziny 2.00, w rejonie Chachalnii gdzie znajdowała się placówka polskiej Straży Granicznej. Był to tylko niemiecki patrol. Jeszcze przed początkiem wojny tj. przed godziną 4.45 przejechał przez Zduny pociąg z Warszawy do Niemiec. Ok. godziny 5.00 Polacy złapali pierwszego jeńca i wieść ta rozeszła się po mieście siejąc panikę. Ok. godz. 5.30 Niemiecka artyleria rozpoczęła ostrzał Krotoszyna, natomiast „Poznańczyk” i pluton moździerzy 56pp ostrzelali Pyrzyce, rejon wodociągów w rejonie Krotoszyn-Chachalnia i ok. godz. 10 rejon szosy Zduny-Krotoszyn. [6] Pierwsze strzały padły ok. 8.30 w rejonie wodociągów, gdzie zebrało się wojsko niemieckie. [7] Był to II Batalion 183 pułk Landwehry. Zduny zostały zajęte o godz. 11. Sulmierzyce padły też na początku dnia. [8] Z pomocą pociągu nr 12, którzy przybył naszemu pułkowi dowódca niemieckiego pułku dał rozkaz do wycofania swojego oddziału ku granicy. Niestety Niemcy nie opuścili oni Zdun i Sulmierzyce. W wyniku niekorzystnego położenia militarnego Armii „Poznań” pułk dostał rozkaz wycofania się na linie rzeki Prosny i pod osłoną nocy z 2 na 3 września wycofał się i opuścił Krotoszyn. W nocy z 3 na 4 września pułk wraz z 25 dywizją ruszył na Koło i zajął przedmieścia 5 września. 9 września rano płk Tyczyński został zapoznany w sztabie dywizji z organizacją operacji. I Baon znajdował się w Dobrogostnie, III w Kobuzie, a II w Gawronkach. Pułk poruszał się z prędkością 15 km na dobę.[9] Morale było wysokie, 10 września pułk odpoczywał po zdobyciu Tumu Poduchownego, o zmierzchu przyszedł rozkaz i 56pp miał ścigać nieprzyjaciela po osi: Tum-Mętlew-Leśmiarz-Czerchów. Tyczyński skierował II baon przez Kosiarów na Leśmiarz i I baon Mętlewa. 11 września III baon poniósł straty: 10 zabitych i 18 rannych. II baon wsparty artylerią doszedł do połowy drogi Boczki – Czerchowa. Gdy dotarł do Czerchowa poprzez silny ostrzał nieprzyjaciela musiał się wycofać. Stracił 98 żołnierzy i 3 oficerów. Jednak pułk, jako jeden z niewielu, który osiągnął wszystkie cele musiał się wycofać. Po długim marszu 25 DP otrzymał rozkaz przekroczenia Bzury w rejonie Juliopol-Adamowa Góra-Sarnów. Adamową Gorę zajął III baon, pluton armat ppanc i pluton zwiadu. Rozegrała się tam zacięta bitwa między naszym pułkiem a niemiecką 4 Dywizją Pancerną. Niestety Niemcy uprzedzili polskie natarcie nad dolną Bzurą. Mimo sukcesu taktycznego nasz pułk stracił 100 poległych (w tym 3 oficerów), rannych było 30( w tym 8 oficerów), a zaginęło 150. Straty przeciwnika były wyższe: 160 zabitych i 150 wziętych do niewoli. [11] Niemcy straciły wtedy 27 czołgów.[10] Następnie Pułk się wycofał i po długim marszu dotarł do Puszczy Kampinoskiej. Pułk stracił łączność z III batalionem. Tam został ciężko ranny płk Tyczyński. Poprzez ciężkie walki pułk 21 września dotarł do Warszawy, bronił tam płd-zach. części miasta. Bronił się tam do 28 września i w rozkazie pożegnalnym generał dywizji Juliusz Rómmel określił 56 pułk jako „najdzielniejszy z dzielnych pułków” i nadał Tyczyńskiemu VM IV kl. 29 września 56 pp złożył broń.
Fot. ze zbiorów autora
Bibliografia:
[1] „56 Pułk Piechoty Wielkopolskiej” Antoni Artur Korsak, Warszawa 1919, s. 3
[2] „56 Pułk Piechoty Wielkopolskiej” Antoni Artur Korsak, Warszawa 1919, s. 4
[3] „56 Pułk Piechoty Wielkopolskiej” Antoni Artur Korsak, Warszawa 1919, s. 5
[4] Dziennik Rozkazów Ministerstwa Spraw Wojskowych z 1930r., nr 26, pozycja 313
[5] „Dzieje Zdun ” Krzysztof Grobelny, Grzegorz Kryg, Zduny 1994, s. 185
[6] „Dzieje Zdun ” Krzysztof Grobelny, Grzegorz Kryg, Zduny 1994, s. 189
[7] „56 Pułk Piechoty Wielkopolskiej” Antoni Artur Korsak, Warszawa 1991, s. 16
[8] „Dzieje Zdun ” Krzysztof Grobelny, Grzegorz Kryg, Zduny 1994, s. 190, „Bzura 1939” Tadeusz Jurga, Warszawa 2001, s. 42
[9] Jak wynika z meldunków płk Tyczyńskiego z godz. 9.40 i 13.00
[10] Wg sprawozdania Tyczyńskiego
[11] „Cóżeś ty za pani…”, Jerzy Korczak, Poznań 1983, s.213