Asseco Resovia Rzeszów pokonało PGE Skra Bełchatów 3:0 w drugim meczu półfinałowym siatkarskiej Ligi Mistrzów. Mimo takiego wyniku, mecz dostarczył wiele wrażeń, gdyż w każdym secie decydowała końcówka.
Czytaj także: Zenit pierwszym finalistą!
Historia dla „Pasów”
Czytaj także: LM: Wielkie zwycięstwo Resovii! Minimum Skry
Historyczny mecz dla polskiej siatkówki rozpoczął się od wyrównanej gry obu zespołów, które szybko narzuciły spotkaniu bardzo wysokie tempo (4:4). Asseco mozolnie budowało swoją przewagę (11:8), lecz dobra gra blokiem Skry sprawiła, że ponownie na tablicy wyników pojawił się remis (12:12). Zarówno jedni, jak i drudzy nie odpuszczali, a ciekawymi akcjami urozmaicali czas kibicom zgromadzonym w hali (17:17). Po błędnym ataku Srećko Lisinaca to „Sovia” wyszła na minimalne prowadzenie (20:18), które utrzymała do końca partii (25:23).
Rozpędzeni siatkarze ze stolicy Podkarpacia zamierzali szybko ustawić grę pod siebie (4:2), lecz nie pozwolili im na to rywale, zdobywając trzy punkty z rzędu, które sprowadziły zespoły na przerwę techniczną (7:8). Od tego momentu to „Pszczółki” przejęły kontrolę nad wydarzeniami na boisku, osiągając zaliczkę (10:13). Na taki rozwój sytuacji zareagował Andrzej Kowal, prosząc o czas. Krótka przerwa świetnie wpłynęła na jego graczy, którzy odzyskali prowadzenie (15:13). Bełchatowianie w końcu zrobili przejście, a po pewnym czasie udało im się doprowadzić do remisu (20:20). po bardzo emocjonującej i nerwowej końcówce to „Pasy” mogły zapisać seta na swoje konto (25:23).
Po krótkiej przerwie gra jeszcze bardziej się zazębiła. Mistrzowie Polski wiedzieli, że jest to dla nich ostatnia szansa na odwrócenie losów spotkania, dlatego jeszcze bardziej starali się oni rozpędzić swoją grę (3:4). Resovia wykonywała akcje na dużym spokoju, przez co rezultat cały czas utrzymywał się w okół remisu (12:12). Druga drużyna PlusLigi poprzedniego sezonu wykorzystała moment nieuwagi rywali, odskakując im na kilka „oczek” (20:16). Zawodnicy prowadzeni przez Miguela Falaske jeszcze spróbowali odrobić straty, lecz po raz kolejny musieli uznać wyższość rywala, zamykając sobie tym samym drogę do finału (25:23).
Asseco Resovia Rzeszów – PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:23, 25:23, 25:23)
Źródło: inf. własna
Fot.: Patryk Głowacki/wMeritum.pl