Agnieszka Holland na antenie Polsat News komentowała m.in. sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Za rządów PiS zasłynęła bardzo ostrą krytyką działań władzy w tym zakresie. Wyreżyserowała nawet kontrowersyjny film „Zielona granica”. Teraz nie kryje rozczarowania nową władzą.
Na antenie Polsat News reżyserka krytycznie oceniła sytuację na granicy polsko-białoruskiej po zmianie władzy w kraju. „Spodziewałam się bardziej humanitarnych zarządzeń. To znaczy tego, by grupy szczególnie wrażliwie traktować z większym humanizmem, bo prawo nakazuje pomagać ludziom w potrzebie. Żadne konwencje nie pozwalają na takie traktowanie ludzi” – powiedziała Agnieszka Holland.
„Miałam nadzieję, że będzie wysiłek, by przestrzegać tego prawa, by zobaczyć w migrantach ludzi, a nie pociski hybrydowe Łukaszenki czy Putina. Jak widać jednak lepiej władzy sprzedaje się taka demagogiczna propaganda, która podgrzewa ludzi do nacjonalistycznych, ksenofobicznych, rasistowskich zachowań” – mówiła Holland.
Reżyserka przypomniała, że jeszcze przed wyborami politycy obecnej władzy posługiwali się innym językiem. „Upatrywałam nadzieję w Donaldzie Tusku, i w innych politykach tej formacji. Przed wyborami mówili innym głosem, niż mówią teraz, czyli punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Pewien rodzaj wygodnictwa czy hipokryzji, boję się bardzo, że ukarze tę formację, która jest mi bliższa, niż poprzednia” – mówiła Agnieszka Holland.
„Miałam nadzieję, że będzie trochę lepiej i (…) będą przestrzegać podstawowych reguł humanizmu, prawa europejskiego, międzynarodowego. Donald Tusk kilka miesięcy przed wyborami mówił dokładnie takim tekstem, jak ja mówię teraz” – podkreśliła Holland.
„Dziś jednak mówi językiem, który wtedy bardzo gwałtowanie krytykował. Ja rozumiem oczywiście zagrożenie ze strony Rosji, Białorusi i wiem, że oni wiedzą, że nas tym osłabiają, ale zachowują się jak oni, zniżamy się do ich poziomu. (…) Bo sami wyjmujemy się spod prawa” – powiedziała Agnieszka Holland.
Przeczytaj również:
- Kolejni polscy żołnierze ranni po ataku migrantów! Trafili do szpitala
- Mrożące krew w żyłach słowa polskiego pułkownika. „To jest możliwe”
- Żołnierz raniony na granicy w ciężkim stanie. Złe wieści ze szpitala
Źr. Polsat News