Stany Zjednoczone oznajmiły, że ich ambasady na Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej będą zamknięte do soboty z powodu zagrożenia terrorystycznego. Początkowo ambasady miały być zamknięte tylko w niedzielę.
W zeszłym tygodniu administracja amerykańska ogłosiła, że w niedzielę zostanie zamkniętych 21 ambasad i konsulatów w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Po konsultacjach ogłoszono, że placówki pozostaną zamknięte do soboty. Z kolei rząd brytyjski ogłosił, że ambasada Wielkiej Brytanii w Jemenie będzie zamknięta do czwartku. Zwiększone środki ostrożności związane są z możliwością ataku terrorystycznego. Amerykańscy eksperci uważają, że atak jest możliwy właśnie w tym momencie gdyż nakłada się na to wiele czynników: niepokoje w Egipcie, wojna domowa w Syrii i wyciek programu PRISM do społeczności międzynarodowej.
Departament Stanu zapowiedział, że w tym momencie potencjał Al-Kaidy jest bardzo wysoki. Przypomniano o próbach ataków, które zostały powstrzymane np. w Boże Narodzenie 2009 roku, kiedy ktoś próbował wysądzić samolot nad Detroit. Amerykanie obawiają się też podobnych sytuacji, jaka miała miejsce na mecie Maratonu Bostońskiego, gdzie zamachu dokonało dwóch czeczeńskich braci.
Czytaj także: W niedzielę minęło 105 lat od wybuchu I wojny światowej
fot: Wikimedia Commons