Trudno jest nam przejść chociaż jeden dzień, żeby ktoś nie kłamał, nie powtarzał tego PiS-owskiego kłamstwa – powiedziała Marta Lempart na antenie TOK FM. Liderka Strajku Kobiet miała pretensje do prowadzącej wywiad o użycie sformułowania „wyrok Trybunału Konstytucyjnego”. Dziennikarka musiała się tłumaczyć.
Trybunał Konstytucyjny opublikował w środę uzasadnienie do październikowego orzeczenia ws. aborcji. Jeszcze tego samego dnia wyrok został opublikowany w Dzienniku Ustaw. O fakcie tym poinformowała w rozmowie z Martą Lempart dziennikarka TOK FM Karolina Lewicka. Liderka Strajku Kobiet była wyraźnie rozczarowana.
Lempart do dziennikarki TOK FM: Trudno jest nam przejść chociaż jeden dzień, żeby ktoś nie kłamał
– Strasznie przykro jest mi zaczynać dzień od słuchania tych kłamstw o jakimś orzeczeniu. Nie wiem, co musimy zrobić, żeby te PiS-owskie bzdury nie pojawiały się w prawdziwych wolnych mediach – powiedziała. – Trudno jest nam przejść chociaż jeden dzień, żeby ktoś nie kłamał, nie powtarzał tego PiS-owskiego kłamstwa – dodała.
– Mnie jest bardzo przykro słuchać, kiedy pani zarzuca mi kłamstwo – odpowiedziała Lewicka. W reakcji na oskarżenia dziennikarka przypomniała, że jej rozgłośnia wielokrotnie informowała o kontrowersjach związanych ze zmianami w Trybunale Konstytucyjnym i podważała ich legalność.
Następnie zwróciła uwagę, że rozgłośnia używa sformułowań „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej”, przypomina o upolitycznieniu TK oraz kwestionuje prawo Julii Przyłębskiej do tytułowania się prezesem wspomnianej instytucji.
– My oczywiście możemy tak cały czas mówić i powtarzać, że tego wyroku nie ma, tylko że Prawo i Sprawiedliwość od 2015 r. zafundowało nam równoległy porządek prawny, w którym jest Julia Przyłębska ze swoim Trybunałem, w którym jest to orzeczenie i jest ono wydrukowane w Dzienniku Ustaw – zauważyła Lewicka.
– To orzeczenie będzie obowiązywać, bo jak mówiła mi wczoraj na antenie prof. Płatek, nie ma żadnego organu, ciała w Polsce, które mogłoby stwierdzić, że tego orzeczenia nie ma – dodała.
Liderka Strajku Kobiet podważa legalność orzeczenia TK. Lewicka: To przeciwko czemu pani wczoraj protestowała?
Lempart nie akceptuje jednak takiej wersji. – Są wolne sądy, jest Europejski Trybunał Praw Człowieka. Lekarze, którzy również zdecydują się kłamać, że oświadczenie pani magister Przyłębskiej jest wyrokiem i będą kobietom odmawiać legalnej aborcji, skończą w sądzie i będą musieli się bronić – odpowiedziała.
– To przeciwko czemu pani wczoraj protestowała, skoro to orzeczenie non exist? – zapytała dziennikarka.
Lempart postanowiła jednak dokończyć swoją poprzednią wypowiedź. – Lekarz i lekarka, którzy będą mieli tę odwagę, żeby nie kłamać, że oświadczenie pani Przyłębskiej jest wyrokiem i będą dokonywać zabiegów, i będą świadczyć zabiegi legalnej nadal w Polsce aborcji z przyczyn embrio-patologicznych będą mieli od nas wsparcie – zapowiedziała.
Lewicka po raz kolejny przypominała, że jej rozgłośnia informowała o kontrowersjach związanych z działaniem Trybunału Konstytucyjnego za rządów PiS. – My przedstawiamy sytuację tak, jak ona wygląda. (…) Mamy nóż na gardle teraz, a pani skupia się na tym, żeby rzetelnym mediom zarzucać kłamstwo – powiedziała.
– Uważam, że prawda jest najważniejsza i że trzeba mówić prawdę, że tutaj nie ma niuansów – odparła Lempart.
– Kłamstwa nie znajdzie pani w moich audycjach, ani w TOK FM, więc może skupmy się na tym, co najważniejsze – zapewniła Lewicka.