Niebezpieczne zdarzenie w Lesie Bródnowskim w Warszawie. Na miejscu doszło do ataku nożownika.
Do ataku doszło 22 lipca w Lesie Bródnowskim od strony stołecznej dzielnicy Targówek. Pomiędzy czterema nastolatkami pochodzącymi z Ukrainy (w przedziale wiekowym od 13 do 15 lat) a 26-letnim obywatelem Uzbekistanu doszło do kłótni i ostrej wymiany zdań.
W pewnym momencie dorosły mężczyzna wyjął nóż i zaatakował nim dwóch 15-letnich chłopców. „Gazeta Wyborcza” podaje, że pomocy poszkodowanym udzielał znany ratownik medyczny Marcin „Borkoś” Borkowski, który akurat przebywał w okolicy.
– Jeden z chłopców miał ranę kłutą pod lewą ręką, dwie dziury w okolicy żeber, a drugi miał ranione prawe ramię. Ten pierwszy słabł coraz bardziej, posadziłem go na ławce i kazałem innym zadzwonić pod 112. Ustaliłem, że jego płuca nie są przebite. Kazałem mu kaszlnąć, a z dziury na żebrach nie wydostawały się bąbelki krwi, co świadczyło o tym, że płuco przebite nie jest. To potem potwierdził to ratownik, który przyjechał na miejsce – powiedział.
Sprawcę złapano chociaż obywatel Uzbekistanu podjął próbę ucieczki. Po drodze zgubił swoje rzeczy osobiste, w tym m.in. telefon komórkowy. W tej chwili sprawą zajmują się śledczy, którzy ustalają okoliczności zdarzenia. Na miejscu funkcjonariusze policji znaleźli natomiast niebezpieczne przedmioty zakopane przez nastolatków, a wśród nich pałkę teleskopową oraz scyzoryk.