Decyzja „France Football” o zawieszeniu w tym roku plebiscytu Złotej Piłki wywołała ogromne kontrowersje. Nie zgadzają się z nią między innymi władze Bayernu Monachium. Nie jest tajemnicą, że w tym roku duże szanse na zdobycie trofeum miałby Robert Lewandowski.
Złota Piłka przyznawana była bez przerwy od 1956 roku. Jednak w tym roku organizatorzy zdecydowali, że trofeum nie zostanie przyznane. Tłumaczono, że w związku z pandemią koronawirusa warunki byłyby nieuczciwe. „To tak dziwny rok, że nie mogliśmy go potraktować jak każdego innego. O tej decyzji rozmawialiśmy już od dwóch miesięcy. Nie przyszło nam to łatwo, ale musieliśmy zaakceptować, że nie byłoby „normalnego”, czy typowego zdobywcy Złotej Piłki” – wyjaśniali.
W tym roku duże szanse na trofeum miał Robert Lewandowski. Polak ma za sobą sezon marzeń, z Bayernem sięgnął po Mistrzostwo i Puchar Niemiec, został również królem strzelców Bundesligi.
Szef Byernu Karl-Heinz Rummenigge stwierdził podczas wirtualnej konferencji prasowej, że Złota Piłka powinna zostać przyznana, ponieważ większość lig dokończyła rozgrywki. „Uważam, że w sezonie, w którym wszystkie ligi, poza francuską, przeprowadziły rozgrywki do końca, Złota Piłka powinna zostać przyznana” – powiedział.
Rummenigge poinformował, że będzie walczył o zmianę decyzji organizatorów. Nie ukrywał, że robi to ze względu na Roberta Lewandowskiego. „Robert Lewandowski rozgrywa fantastyczny sezon. Być może najlepszy w karierze. Miałby wielkie szanse na pierwsze trofeum w karierze” – powiedział. „Być może porozmawiam z Giannim Infantino i spróbuję przekonać go do tego, by on spróbował przekonać „France Football” – dodał.
Czytaj także: Anglicy przyznali własną Złotą Piłkę. Lewandowski zdeklasował rywali
Źr.: Radio ZET