Bayern Monachium cieszy się w ostatnim czasie niezwykłą passą. Do wielu tytułów piłkarze tej drużyny dorzucili przed kilkoma dniami trofeum klubowego mistrza świata. Jednak w Niemczech oprócz dumy pojawiła się także… ostra krytyka. Karl Lauterbach z SPD (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec) ocenił, że wyjazd zawodników do Kataru, gdzie odbywał się turniej jest czymś karygodnym.
Choć jeden z podstawowych zawodników bawarskiego zespołu, Thomas Mueller miał pozytywny wynik testu na koronawirusa, Bayern Monachium i tak zgarnął najwyższe trofeum. Piłkarze z Robertem Lewandowskim w składzie sięgnęli w Katarze po klubowe mistrzostwo świata.
Czytaj także: Ronaldo podczas meczu sprawdzał… zegarek sędziego [WIDEO]
Co zaskakujące, spotkało się to w Niemczech z… krytyką. „Zawodowi piłkarze powinni być wzorem do naśladowania. Niestety, tak nie jest” – mówił Lauterbach w rozmowie ze „Sport1”. Polityk zarzucił Bayernowi, że ten powiela „podwójne standardy”.
Bayern Monachium pod ostrzałem
Głównym problemem okazało się to, że Bayern Monachium wyjechał do Kataru. „Wyjazdy do krajów, w których pandemia COVID-19 nie jest kontrolowana, nie należą do rozsądnych. Obywatele nie chcą podwójnych standardów tylko dlatego, że prawa telewizyjne warte są miliony” – mówił polityk SPD.
Zwrócił także uwagę, że nierozsądnym było przywożenie Thomasa Muellera do Niemiec. W ocenie Lauterbacha, niemiecki piłkarz powinien był pozostać w Katarze i tam przejść izolację.
Zarzucił też szefowi Bayernu, Karlowi-Heinzowi Rummenigge próbę postawienia piłkarzy w pozycji uprzywilejowanej względem innych w kwestii szczepień. „Jego argumenty głoszące, że powinno się zaszczepić zawodników by dali wzór są absurdalne. Dobrze wie, że szczepionek brakuje” – oznajmił.
Źr. interia.pl