Dbanie o klimat jest potrzebne, ale proponowany przez komisarza Timmermansa plan zakłada gigantyczne i niczym nie uzasadnione koszty społeczne oraz gospodarcze – ostrzegała Beata Szydło w Parlamencie Europejskim.
We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata nad projektem „Fit for 55”. Regulacja ma za zadanie przygotować Unię Europejską do zaostrzenia kursu ws. zmian klimatycznych. Projekt zakłada m.in. podatki, nowe limity emisji dla samochodów, czy wyższe cele dla odnawialnych źródeł energii. „Fit for 55” przedstawił wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.
Przeciwko pakietowi zmian wystąpiła m.in. Beata Szydło. – Projekt przygotowany przez pana komisarza Timmermansa jest mocno kontrowersyjny i wybrzmiewa to na tej sali właściwie w każdej wypowiedzi – ostrzegła była premier.
– Z jednej strony mamy szczytny cel – chronienie klimatu, przyszłość naszej planety – to jest na pewno jedno z najważniejszych wyzwań, które przed nami stoi – zaznaczyła.
– Z drugiej strony ten szczytny cel ma być osiągnięty poprzez degradację europejskiej gospodarki, utratę miejsc pracy, niebotyczny wzrost ubóstwa milionów Europejczyków i degradację całych regionów – dodała.
W opinii eurodeputowanej PiS „Fit for 55” może nie poprawić losu Europejczyków, jeśli zostanie przegłosowany w obecnym kształcie. – Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to z reguły chodzi o pieniądze, a więc zadajmy sobie pytanie, kto na tym skorzysta, a kto na tym straci – podsumowała.
Moje stanowisko w debacie nt. #Fitfor55: Dbanie o klimat jest potrzebne, ale proponowany przez komisarza Timmermansa plan zakłada gigantyczne i niczym nie uzasadnione koszty społeczne oraz gospodarcze. Za #Fitfor55 zapłaci swoimi pieniędzmi każdy obywatel UE. pic.twitter.com/twDmCjRiUR
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) September 14, 2021