Król Belgii, Filip I Koburg podpisał ustawę legalizującą eutanazję dla osób, które nie ukończył 18 roku życia. Belgia tym samym stała się pierwszym na świecie państwem, które dopuszcza eutanazję bez cenzusu wiekowego.
W myśl tego nowo uchwalonego prawa, dziecko, które jest śmiertelnie chore i nie ma żadnych perspektyw na poprawę jego stanu zdrowia, może zostać zabite za zgodą lekarzy i rodziców. Musi jednak mieć pełną świadomość czym jest eutanazja i również zgodzić się na ten proceder. Ustawodawcy uzasadniają wprowadzenie tego tzw. miłosiernego zabójstwa dla osób poniżej 18 roku życia ukróceniem cierpienia i bólu związanego z śmiertelną chorobą.
Wraz z podpisem monarchy, ustawa weszła w życie w trybie natychmiastowym. Na nic zdały się apele belgijskich duchownych, a także petycja, pod którą podpisało się ponad 200 tyś. osób z całej Europy. Król, sankcjonując uchwaloną wcześniej przez obie izby parlamentu ustawę, w postępowości przegonił pobliską Holandię, w której eutanazja jest możliwa dopiero od 12 roku życia.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Pomijając już kwestie moralne i religijne warto dodać, że psychologowie wskazują, iż kilkuletnie dziecko nie jest w stanie podjąć samodzielnej decyzji w tej sprawie. Tak młody człowiek nie ma świadomości o nieuchronności swojego wyboru i choć wszyscy wiemy, że cierpienie w pewien sposób uszlachetnia,a dziecko, które przechodzi długotrwałą chorobę szybko dojrzewa to nie oznacza to, że ma ono możliwość pełnego zrozumienia czym jest eutanazja. Nie ulega także wątpliwości, że w tym wieku wierzy się praktycznie we wszystko co powiedzą rodzice, więc ewentualna manipulacja z ich strony jest nie tyle prawdopodobna, co wręcz pewna.
Ta sytuacja świetnie ukazuje zjawisko tzw. równi pochyłej, na której znajduje się aktualnie większość państw Europy Zachodniej. Miejmy nadzieję, że Polska nigdy nie dołączy do tego zacnego grona.
Na koniec warto nadmienić, że eutanazja powyżej 18 roku życia jest legalna w Belgii już od 2002 roku. Stanowi ona jednocześnie 2% ogółu zgonów w tym kraju.
fot. Wikimedia Commons
źródło – gosc.pl