Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie ze Sky News omówił wyzwania związane z obroną przed atakami Rosji oraz współpracę z Polską. Podkreślił, że Ukraina, mimo skutecznych działań, zmaga się z ogromną liczbą ataków.
– Mimo że Kijów jest tak dobrze chroniony, to sam fakt, że oni mogą przeprowadzić taki atak – 800 dronów naraz – pokazuje, że nie można mieć wystarczającej liczby systemów, by zablokować 800 dronów. Dlatego musimy zgromadzić w jednym miejscu wszystkie nasze systemy obrony powietrznej, jakie mamy w kraju – mówił.
Zełenski opisał ostatnią operację obronną, w której wykorzystano wielowarstwowy system: – Ale to niewiarygodne, jak udało się je zniszczyć. Nasi żołnierze, nasze siły powietrzne, razem z jednostkami obrony powietrznej i grupami mobilnymi – to był system wielowarstwowy, w użyciu były też myśliwce, a także drony przechwytujące. To były jak kamikadze-drony. Do tego systemy obrony powietrznej. Wszystko to działało przeciwko 810 dronom. I w tamtych dniach zniszczyliśmy 700. To ogromna liczba – wyliczał.
Odnosząc się do Polski, zauważył: – Można to teraz porównać z Polską, na przykład. I to nie jest komunikat krytyczny wobec naszych polskich przyjaciół. Oni nie są w stanie wojny. Dlatego zrozumiałe jest, że nie są przygotowani na takie rzeczy. Ale nawet jeśli porównać: do nas leciało 810 i zniszczyliśmy ponad 700, a do nich – 19 dronów i zniszczyli cztery. Nie mieli rakiet, nie mieli pocisków balistycznych itd. I oczywiście nie są w stanie uratować ludzi, jeśli dojdzie do zmasowanego ataku – dodał.
Zapytany o możliwość dzielenia się doświadczeniami z Polską i innymi krajami, odpowiedział: – Tak, my możemy uczyć. Możemy szkolić. Oni są naszymi partnerami. Pomagają nam od samego początku wojny, zwłaszcza naszym ludziom, którzy wyjechali za granicę. To były pierwsze dni, a oni przyjęli ich, zapewnili schronienie dzieciom i kobietom. Za to jesteśmy wdzięczni – zapewnił.