Białoruska dziennikarka Natalia Radina ostrzegła, że Białoruś najprawdopodobniej na prawdę przygotowuje się do wojny na Ukrainie. Powołuje się przy tym na swoje źródła w białoruskiej armii. Jak powiedziała, białoruskie władze rozważają kilka wariantów zaangażowania w konflikt.
W jej ocenie Białoruś może uderzyć już w lutym, a rozkaz może nadejść bez zapowiedzi. „Przede wszystkim armia białoruska może wziąć udział w rosyjskiej inwazji na Ukrainę w celu odwrócenia uwagi sił ukraińskich od innych obszarów, na których Rosja planuje rozpocząć działania ofensywne. Po drugie: siły białoruskie mogą dokonać inwazji na Ukrainę z terytorium Rosji” – wyjaśniła Radina.
Dziennikarka wskazała również trzeci możliwy wariant. Zakłada on, że białoruska armia może dołączyć do rosyjskiej ofensywy w obwodzie zaporoskimw południowo-wschodniej Ukrainie. W tym przypadku Białorusini stanowiliby „drugi rzut”, aby pomóc w utrzymaniu okupowanych już terytoriów.
Radina uważa także, że jeśli Białoruś zdecyduje się na uderzenie, to może dojść do buntu wojskowych lub masowej dezercji. „Zdecydowana większość białoruskich żołnierzy nie chce walczyć z Ukraińcami. Są gotowi się poddać, kiedy zostaną wysłani do Ukrainy, jestem tego pewien” – powiedziała.
Czytaj także: Miedwiediew uderza w USA i Japonię. W tle możliwość użycia broni nuklearnej
Źr. dorzeczy.pl