Chargé d’affaires ambasady USA w Warszawie Bix Aliu w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” mówił m.in. o sytuacji wokół Ukrainy. Pod adresem Rosji padła poważna groźba.
Spotkanie przedstawicieli Rosji i NATO w Brukseli trwało około czterech godzin. Rozmowy dotyczyły przede wszystkim sytuacji na Ukrainie. Nie zdołano osiągnąć rozwiązania sytuacji. Według danych wywiadu, przy granicy zgromadziło się nawet 100 tysięcy rosyjskich żołnierzy, co stwarza realną groźbę agresji.
W wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Chargé d’affaires ambasady USA w Polsce Bix Aliu przypomniał, że pod koniec 2020 roku wyciekły założenia, z których wynikało, że Rosja przygotowała plan agresji na Ukrainę.
Czytaj także: Rezultaty rozmów Rosji z NATO. Wiceszef MSZ: „Zagrożenie nie minęło”
Bix Aliu twierdzi, że Joe Biden względem Rosji prezentuje „najtwardsze stanowisko” z amerykańskich prezydentów, jakich dotąd obserwował. Przy okazji zagroził Rosji poważnymi konsekwencjami. „Powtórzę raz jeszcze, by nie było wątpliwości. Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, wzmocnimy wschodnią flankę NATO. I nałożymy sankcje, jakich nigdy wcześniej Moskwa nie doświadczyła” – stwierdził.
W rozmowie padło pytanie o amerykańską pomoc dla Ukrainy. „Dostarczamy Ukrainie dużo broni defensywnej, kolejne dostawy będą już w tym miesiącu. Tylko w ubiegłym roku amerykańska pomoc wojskowa dla Kijowa miała wartość ponad 450 mln dol., a od 2014 r. było to w sumie ponad 2,5 mld dol. To olbrzymia kwota. Ale prezydent Biden zakomunikował prezydentowi Putinowi, że jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, to nasza pomoc się jeszcze zwiększy” – powiedział Bix Aliu.
Źr. dorzeczy.pl; „DGP”