Zbigniew Boniek po krytyce pod adresem Jerzego Brzęczka postanowił nie zwalniać selekcjonera. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” prezes PZPN zapewnił jednak, że nie powie więcej, że Brzęczek „jest nie do ruszenia”.
Ostatnie mecze polskiej reprezentacji pod wodzą Jerzego Brzęczka nie należały do najlepszych. Nasi zawodnicy ulegli bowiem Włochom, a następnie Holendrom. O ile drugi mecz wyglądał całkiem przyzwoicie, o tyle ten pierwszy był dramatycznie słaby w wykonaniu Lewandowskiego i spółki. Nic dziwnego, że na Brzęczka spadła lawina krytyki i wezwań do dymisji.
Czytaj także: Boniek spotkał się z Brzęczkiem. Wiadomo, co z selekcjonerem
W końcu Boniek osobiście spotkał się z selekcjonerem, aby wyjaśnić pewne kwestie. Obyło się bez zaskoczeń, bo Brzęczek pozostał na stanowisku. Wszystko wskazuje na to, że obecny selekcjoner pokieruje Kadrą aż do przyszłorocznych Mistrzostw Europy.
Boniek komentuje swoją decyzję
W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Boniek komentował swoją decyzję. „Każda deklaracja prezesa, że selekcjoner jest nie do ruszenia, tylko osłabia jego pozycję. Widzę, co się dzieje i wiem, co zrobić, by poprawić sytuację” – zapewnił prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
„Jeśli jest problem, są dwa wyjścia: drastyczne i radykalne, czyli operacja. Albo spokojne, czyli próba naprawienia tego, co nie działa. Wybieram drugą opcję, Jurek dalej prowadzi kadrę.” – powiedział Boniek. „Ale nie będę pisał specjalnego listu z poparciem dla selekcjonera, jak zrobił to prezydent niemieckiej federacji w kwestii Joachima Loewa po 0:6 w Hiszpanii” – zapewnił prezes PZPN.
Źr. sportowefakty.wp.pl; wmeritum.pl