Marcin Najman odniósł się do oświadczenia federacji ws. sobotniej walki z Kasjuszem Życińskim. Kara FAME MMA zakłada, że bokser nie otrzyma pieniędzy za walkę. „El Testosteron” nie składa broni. Zapowiedział, że będzie bronił się w sądzie.
Przypomnijmy, że sobotnia walka Najman vs. Życiński zakończyła się przed czasem. „El Testosteron” został zdyskwalifikowany za rażące naruszenie reguł pojedynku. Co więcej, chwilę po ogłoszeniu decyzji w oktagonie doszło do awantury, w której kontuzji nabawił się „Don Kasjo”.
W poniedziałek wieczorem FAME MMA wydała oświadczenie. Federacja poinformowała o dożywotniej dyskwalifikacji Marcina Najmana. Autorzy oświadczenia zarzucili bokserowi naruszenie zapisów umowy. Włodarze zerwali kontrakt, tłumacząc to winą Najmana. W wyniku decyzji, „El Testosteron” nie otrzyma pieniędzy za sobotnie starcie.
Surowa kara FAME MMA. Marcin Najman odpowiada federacji
Wkrótce po publikacji oświadczenia głos zabrał Marcin Najman. „Nie wiem o jakie rozwiązanie umowy chodzi skoro skończyła się ona w dniu walki. Co do nie wypłaconego wynagrodzenia zajmą się tym moi prawnicy” – napisał.
Bokser odniósł się do innego wątku poruszonego w oświadczeniu, który dotyczy jego trenera. „Oskarżenie Damiana Herczyka w sytuacji gdzie to Życinski rozpętał awanturę po zakończeniu walki jest co najmniej nie trafione” – stwierdził.
Na końcu swojego wpisu zapowiada kolejny pojedynek z Kasjuszem Życińskim. Tym razem na sali sądowej. „Pozew przeciwko Życińskiemu za pomówienia będzie złożony w najbliższych dniach” – napisał.