Marek Borowski starł się z prezydentem Andrzejem Dudą. Powodem spięcia była grafika, która pojawiła się na profilu senatora Koalicji Obywatelskiej w piątek. Prezydent zwrócił uwagę, że publikacja zawierała fałszywe informacje, jednak na tym dyskusja się nie skończyła…
Grafika, którą opublikował Marek Borowski sugeruje, że Kancelaria Prezydenta zatrudniła 21-letniego mężczyznę na stanowisko degustatora win, płacąc mu 6 tys. złotych. Osoba na zdjęciu miała być synem kuzynki prezydenta.
Grafika nie jest nowa, pojawiała się w sieci co najmniej od 2016 roku. Co więcej, informacje, które zawiera są fałszywe. Potwierdził to m.in. portal Demagog.org.pl. O wspomnianych faktach przypominali senatorowi Borowskiemu komentatorzy.
W sobotę wieczorem wpis skomentował nawet prezydent Andrzej Duda. „Do tej pory myślałem, że mimo różnic w poglądach jest Pan człowiekiem z klasą, który porusza się w granicach przyzwoitości. Widzę, że nie. Przykro mi” – napisał.
Odpowiedź Borowskiego pojawiła się po ok. godzinie. Senator tłumaczył, że po wiadomości o podjęciu współpracy Pałacu Prezydenckiego z Kingą Dudą, nawet podejrzane wiadomości wymagają sprostowania.
„Cieszę się z Pańskiego dementi, bo mimo różnic poglądów, nie bardzo chciałem w to uwierzyć. Niestety, po informacji-która nie okazała się fejkiem-o zatrudn. Pańskiej córki jako doradcy, ludziom chodzą po głowie najrozmaitsze podejrzenia. Pozdrawiam” – stwierdził Borowski.
I tym razem prezydent nie zostawił wpisu senatora Borowskiego bez komentarza. „Wolontariusz wykonuje swoje zadania dobrowolnie i nieodpłatnie. Nie jest więc zatrudniony. Pan o tym dobrze wie. Nisko Pan lata” – zaznaczył Duda.
„Ogłoszenie, że córka Panu 'społecznie doradza’, to tylko lżejszy rodzaj nepotyzmu, który w Polsce 'dzięki’ PiS-owi rozkwitł na niebywałą skalę, a którego nigdy nie ośmielił się Pan skrytykować. W tej sytuacji różne memy wydają się niestety prawdopodobne-dlatego prosiłem o dementi – odpowiedział Borowski.
Źródło: Twitter, demagog.org.pl