Rafał Brzozowski będzie reprezentował Polskę w Konkursie Piosenki Eurowizji 2021. Nie wszystkim ten wybór się spodobał, tym bardziej, że wiele osób uważało, że reprezentantką pozostanie Alicja Szemplińska. Sam wokalista odniósł się do całej sytuacji.
„The Ride” Rafała Brzozowskiego to piosenka, z którą pojedziemy na Eurowizję 2021. Tym razem to nie widzowie, ale Telewizja Polska zadecydowała o wyborze reprezentanta. Dla wielu osób to zaskoczenie, ponieważ przypuszczano, że na konkursie zobaczymy Alicję Szemplińską. Młoda wokalistka miała być reprezentantką w ubiegłym roku, jednak z powodu pandemii Eurowizja została odwołana.
Brzozowski powiedział za dużo?
W wywiadzie dla portalu Eurowizja.org Brzozowski zdradził, że konieczne było zgłoszenie kolejnej piosenki, a zwycięzcę wybrała TVP. „Naprawdę to dziwna sytuacja, że tak się stało z tą pandemią i że nie pojechała z tą piosenką. Ale trzeba było złożyć nową piosenkę, każdy z artystów mógł to zrobić. Chcę powiedzieć jasno: została wybrana najlepsza piosenka przez telewizję. Przed Alicją są jeszcze lata i wielka kariera” – mówił.
Z kolei w „Pytaniu na śniadanie” Brzozowski bardzo pozytywnie odnosił się do swojej piosenki. „To były wybory piosenek, to była najlepsza piosenka ze względu na to, że jest to utwór bardzo dynamiczny, trochę taneczny, może poradzić sobie zarówno na dużej scenie eurowizyjnej, jak i w rozgłośniach radiowych” – stwierdził.
Źr.: Eurowizja.org, TVP, YouTube