Nie milkną echa zamieszania wokół radiowej Trójki. Borys Budka gościł w „Salonie Politycznym” Trójki, ale rozmowa nie odbyła się w tradycyjnej formie. Lider Platformy Obywatelskiej spędził w studiu kilka minut i czas przeznaczył na wygłoszenie oświadczenia. Następnie wyszedł.
Choć pierwsze pytanie dotyczyło kandydatury Rafała Trzaskowskiego na prezydenta, to jednak Budka w ogóle się do tego nie odniósł. „Pani redaktor, szanowni państwo, ja chciałbym zacząć od jednej bardzo ważnej rzeczy. Otóż w ostatnich dniach wokół Programu III Polskiego Radia powstało wiele kontrowersji.” – rozpoczął swój wywód lider PO.
„Ja w tym miejscu chciałem się solidaryzować ze wszystkimi dziennikarzami, którzy swój zawód wykonują rzetelnie. Bez względu na to jaka opcja nie byłaby przy władzy” – mówił Budka. „Nie zgadzam się na powrót cenzury, nie zgadzam się by nie dziennikarze, ale ludzie odpowiedzialni za kierowanie Polskim Radiem dopuszczali się takich rzeczy” – kontynuował.
Czytaj także: Były prezes PZPN uderza w Niedźwieckiego. „Kablować by nie stracić roboty? Fuj!”
„Trójka była, jest i chciałbym, żeby pozostała wielką wartością również w moim sercu” – stwierdził Budka. „Dzisiaj jest czas na to, by powiedzieć absolutnie stop metodom, które niszczą Polskie Radio. Stop metodom, które są niegodne, które właśnie powodują, że być może to pani redaktor dostanie później polecenie ocenzurowania jakiejś wypowiedzi” – kontynuował.
„Dlatego w geście solidarności z tymi, którzy odeszli z Polskiego Radia, którzy rzetelnie, tak jak pani redaktor, pracują w Polskim Radiu, dzisiaj nie będę mógł wziąć udziału w tej audycji” – oznajmił Budka. „Ciemny czas dla Trójki minie. Wierzę w to, że ludzie, którzy niszczą dzisiaj Trójkę, nie mówię o dziennikarzach, mówię o kierownictwie, politykach tej władzy, odejdą i wówczas będziemy mogli normalnie rozmawiać” – podsumował i wyszedł ze studia.
Źr. wp.pl