Ceny paliw rosną, jak szalone. Wielu z nas zastanawia się czy nie przesiąść się z auta na rower. Eksperci dają jednak pewną nadzieję, co do ich spadku.
O tym, że ceny paliw doprowadzają polskich kierowców do histerii i rwania włosów z głowy, wie już w zasadzie chyba każdy. Wojna, kryzys, inflacja – to wszystko sprawia, że zarówno benzyna, jak i olej napędowy stały się niezwykle kosztowne. Wielu Polaków zastanawia się wręcz nad zmianą swojego środka lokomocji lub zainstalowania w pojazdach instalacji gazowej.
Czy jest szansa, że paliwo potanieje? Głos w tej sprawie zabrali eksperci z BM Reflex, których na swojej stronie internetowej cytują dziennikarze serwisu „Bussines Insider”. Ich zdaniem jest cień nadziei, iż horrendalnie wysokie ceny paliw wreszcie zaczną spadać.
Na początek umiarkowanie dobre wieści dla wszystkich posiadaczy aut w dieslu. Okazuje się, że już niebawem cena za olej napędowy na niektórych stacjach powinna spaść poniżej 8 złotych za litr. – Jest szansa na symboliczne korekty do kilku groszy na litrze – przyznają analitycy.
Ceny paliw. Potanieje benzyna 95
Eksperci z BM Reflex lepsze informacje mają z kolei dla osób tankujących swoje samochody benzyną 95. Tutaj spadek cen będzie bardziej wyraźny niż w przypadku diesla. Mają one sięgać bowiem do 10 groszy na litrze. Ma to nastąpić już w ostatnim tygodniu października.
– Po dynamicznych zmianach cen na rynku ropy i rynku walutowym możemy przynajmniej na chwile odetchnąć. Mocniejszy złoty i niższe ceny paliw gotowych zaowocowały spadkiem hurtowych cen paliw – twierdzą eksperci.
Dostępne są również analizy ekspertów z e-petrol.pl. Ci nie mają tak dobrych wieści dla posiadaczy diesla, jak ich koledzy po fachu z BM Reflex. Ich zdaniem za to paliwo w najbliższym czasie nadal będziemy płacić w granicach 8,08-8,21 zł za litr. Jeżeli mowa natomiast o benzynie bezołowiowej to – ich zdaniem – będzie ona najczęściej dostępna w cenach 6,86-7,01 zł za litr.