Filip Chajzer pochwalił się w sieci, że kilkudniowy urlop spędził w słowackich górach, gdzie jeździł na snowboardzie. W treści wpisu w mediach społecznościowych porównał obostrzenia polskie ze słowackimi. Te pierwsze stały się dla niego powodem do kpin.
„To były 3 piękne dni spędzone na desce na Słowacji ??. Nikt nie pytał czy to podróż służbowa… bo wiadomo, że nie. Nie ma zabawy w kotka i myszkę” – napisał Chajzer na swoim profilu na Instagramie. Nawiązał w ten sposób do polskich obostrzeń zezwalających dotąd na korzystanie z hoteli jedynie przez osoby podczas podróży służbowej. Rząd w końcu zapowiedział rezygnację z tego rozwiązania, bo Polacy nagminnie je naciągali.
Czytaj także: Loty z Anglii zawieszone! Jest decyzja rządu. Podali termin
„Pytano za to o aktualny test na covid, kiedy kupowałem karnet. Do gondoli, albo na „krzesełko” razem wchodzą tylko domownicy. Jak nie to jedziesz sam.” – opisuje dalej Chajzer. „Oczywiście nie ma jak tego dokładnie skontrolować w cyklu pracy wyciągu, ale każdy sam to kontroluje i to serio działa. Fakt kolejki są trochę dłuższe, ale też bez przesady.” – dodał.
Prezenter zaznaczył, że pomimo radykalnych obostrzeń, przedsiębiorcy nadal mogą pracować i zarabiać pieniądze. „Odstępy, maseczki w kolejkach, gastro na powietrzu. Od dziś mają tu lockdown. Tylko z głową. Wyciągi dalej będą jeździć, hotele pracować. Jest ciężko, masa ograniczeń, ale miejscowi mogą zarabiać pieniądze, a turyści je wydawać. Mozolnie, ale jakoś się to kręci.” – pisze Chajzer.
Chajzer: „Jest mi bardzo przykro”
„Czytam, że po świętach kwarantanna będzie obowiązkowa dla osób, które przyjadą transportem zorganizowanym do Polski między 28 grudnia a 17 stycznia. Prywatne auto transportem zorganizowanym nie jest. Polacy razem ze swoimi pieniędzmi przyjadą więc zapewne tu… Dostosują się do covidowych zasad, które są tu bardzo restrykcyjnie przestrzegane i spędzą piękny czas w Tatrach” – pisze dalej Chajzer.
Czytaj także: Komorowski: „W organizmie zostały pewne uszkodzenia”
„Jest mi bardzo przykro, że w Polsce zabrakło słowackiego rozsądku bo nie trzeba być Wernyhorą, żeby wiedzieć co stanie się z naszym przemysłem turystycznym po tym sezonie… Wnioski, morał, zostawiam Państwu.” – podsumował.
Źr. Instagram