Rosjanie wkroczyli do miasta Chersoń, na południu Ukrainy. Jednak, jak pokazują nagrania w sieci, miejscowa ludność nie chce podporządkować się najeźdźcy. Mieszkańcy wyszli na ulice. W pewnym momencie żołnierze rosyjscy oddali strzały w powietrze.
Już w piątek w mediach pojawiły się niepokojące doniesienia o działaniach rosyjskich żołnierzy na terenie ukraińskiego miasta Chersoń. – Nasz opór to w tym momencie polega na pozostawaniu w domach i trosce o siebie samych, bo się boimy. Oni zaczęli już gwałcić nasze kobiety – powiedziała 17-letnia Ukrainka na antenie CNN.
– W ciągu dnia jest tutaj całkiem cicho, ale ludzie wychodzą z domów, aby szukać żywności i leków – relacjonowała. Dzisiaj bałam się opuścić swoje mieszkanie. Miałam potrzebę wyjść na zewnątrz, ale nie mogłam, bo byłam przerażona – mówiła.
W sobotni poranek mieszkańcy miasta postanowili wyjść na ulice by pokazać opór. Poinformował o tym doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko. Po godz. 9:00 czasu polskiego, że na głównym placu Chersonia rozpoczął się wiec przeciwko okupantom.
W sieci pojawiło się mnóstwo filmików z manifestacji. Na jednym widać przejęty przez mieszkańców transporter opancerzony z flagą Ukrainy. Słychać wulgarne okrzyki w stronę okupantów.
W pewnym momencie rosyjscy żołnierze zaczęli oddawać strzały ostrzegawcze w powietrze.
Rosjanie zajęli Chersoń, co nie znaczy, że go kontrolują. Dzielni ludzie wyszli protestować przeciw okupantom.
— Jarosław Kociszewski (@JarekKociszewsk) March 5, 2022
pic.twitter.com/pmJYHnoPSz
Rosyjscy żołnierze próbują w Chersoniu rozpędzić tłumy protestujące przeciwko okupacji. Strzelają – póki co – w powietrze. pic.twitter.com/RKhAfBKn63
— Krzysztof Nieczypor (@knieczypor) March 5, 2022