Zima zaatakowała, ze wszystkimi swoimi konsekwencjami. Przekonał się o tym kierowca z Chojnic, który spowodował stłuczkę. Wszystko nagrano, a film przypomina internautom kultowe nagranie o roboczym tytule „ale urwał!”.
Dobrych kilka lat temu w sieci furorę robiło nagranie ze Szczecina, które internauci zatytułowali „ale urwał”. Tytuł nawiązywał do słów jednego z mężczyzn, filmujących zdarzenie drogowe na ulice. Samochód, ze względu na oblodzenie drogi, nie był w stanie wjechać pod górę, a następnie się z niej stoczył.
Nieszczęśliwie uderzył jednak w inny samochód, stojący niżej, na pobliskim parkingu. Nagranie odbiło się w sieci szerokim echem, a zwrot „ale urwał” na stałe wszedł do potocznego słownictwa i jest ochoczo używany do dziś.
Teraz do sieci trafił kolejny film z serii: „zimowe zmagania kierowców”. Zarejestrowano go w Chojnicach. Przedstawia on podobne zdarzenie, w wyniku którego panowanie nad pojazdem na oblodzonej drodze traci osoba kierująca samochodem.
Drugie „ale urwał”. Nagranie z Chojnic podbija sieć
Na filmie widzimy samochód, który jedzie po oblodzonej drodze. Ewidentnie widać, że kierowca już dawno stracił nad nim panowanie i ma problem z zatrzymaniem pojazdu. W pewnym momencie chyba już zdaje sobie sprawę, że za chwilę uderzy w inny, stojący na wprost samochód.
Dokładnie tak się dzieje i pojazd uderza w drugie auto. Wtedy do akcji wkracza właściciel uderzonego samochodu i krzyczy: „No co ty k***a robisz?”. Jest wyraźnie poddenerwowany tym, co stało się bezpośrednio na jego oczach.
– Chojnice. Dzisiaj. Ocenę „reakcji” klienta pozostawiam Państwu – napisał internauta, który wrzucił film do sieci.