Andrzej Chyra jest jednym z celebrytów, których fotografie Sylwester Latkowski umieścił w filmie o pedofilii wśród celebrytów. Aktor przebywał w klubie Zatoka Sztuki, w którym mieli działać pedofile. Teraz na Instagramie zamieścił obszerne wyjaśnienie sprawy i swoją wersję zdarzeń.
Film Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało” ujrzał światło dzienne w środę. Od tej pory trwa szeroka dyskusja wśród celebrytów, artystów i gwiazd.Reżyser opowiedział o procederze pedofilii w Trójmieście, jednocześnie zarzucając gwiazdom bezczynność. Latkowski zwracał uwagę, że w „Zatoce Sztuki”, gdzie grasowali przestępcy, bywały osoby znane z pierwszych stron gazet. Wśród nich był także znany aktor Andrzej Chyra.
Aktor postanowił odnieść się do sprawy. Na swoim profilu na Instagramie obszernie opisał własną wersję wydarzeń. „Uważam pedofilię za ohydne przestępstwo, które powinno być jak najsurowiej karane. „Pan Sylwester Latkowski postanowił, używając manipulacji, skompromitować mnie, twierdząc, że chce „prawdy”. Oto więc ona.” – zaczął Chyra.
Chyra twierdzi, że tylko „przechodził plażą”
Gwiazdor twierdzi, że… po prostu przechodził obok Zatoki Sztuki w Sopocie. „Kilka lat temu przechodząc wraz z partnerką i dzieckiem w godzinach przedpołudniowych plażą w Sopocie, postanowiliśmy zatrzymać się i napić kawy, czy choćby wody, na tarasie Zatoki Sztuki.” – pisze Chyra. „Gdybym wtedy wiedział, że z tym miejscem są związane tak potworne rzeczy to nigdy bym tam nie wszedł. Wtedy niestety nie wiedziałem.” – podkreśla.
„Pogoda tego dnia, jak na koniec lata, była wyjątkowo piękna. Niestety taras był zamknięty. Bardzo szybko podszedł do nas ktoś z obsługi. Przedstawił kawiarnie jako ważne miejsce na kulturalnej mapie Sopotu. Następnie zapytał czy bym się nie zgodził zrobić zdjęcia z poparciem dla dalszego działania kawiarni.” – wspomina Chyra. „Zgodziłem się. Popieram zazwyczaj wszystko, co może pomóc w jak najszerszym propagowaniu i funkcjonowaniu kultury. Nie miałem najmniejszego pojęcia, jaki był faktyczny motyw tego działania.” – dodał.
Czytaj także: Latkowski nie przestraszył się Wojewódzkiego i Szyca: „Zgłosili się nowi świadkowie”
„Brzydzę się działaniami osób przedstawionych w filmie, ale wzbudza też mój najgłębszy sprzeciw ta obraźliwa insynuacja, służąca uzyskaniu większego rozgłosu filmu, bez zastanowienia się, jakie konsekwencje to dla mnie i dla powagi sprawy niesie. Nie zamierzam takiego stanu tolerować i zostawiać go wyłącznie swojemu biegowi, gdyż działania TVP i Pana Latkowskiego, wyrządziły sprawie, mnie i moim bliskim krzywdę.” – podsumowuje Chyra.
Źr. instagram