Polska reprezentacja pożegnała się z mundialem w Katarze na etapie 1/8 finału przegrywając z aktualnymi mistrzami świata – Francją. Od razu w mediach pojawiło się mnóstwo spekulacji odnośnie przyszłości selekcjonera Czesława Michniewicza. Prezes PZPN Cezary Kulesza w rozmowie z TVP Sport nie chciał jednak zbyt wiele ujawnić.
Po meczu z Francją, Robert Lewandowski i Piotr Zieliński krytycznie wypowiedzieli się na temat taktyki, jaką reprezentacja Polski stosowała podczas meczy w fazie grupowej mundialu. Wielu komentatorów natychmiast zinterpretowało to, jako atak na selekcjonera. Atmosferę podgrzała tylko emocjonalna wypowiedź samego Michniewicza podczas konferencji prasowej, który po usłyszeniu pytania o wypowiedzi zawodników, zaatakował dziennikarza.
Czytaj także: Michniewicz usłyszał to pytanie i wybuchł! „Proszę się nie obrazić, ale…”
Co na to Kulesza? „Wrócimy do Warszawy, porozmawiamy na spokojnie z selekcjonerem i podejmiemy dalsze decyzje. Mecz dopiero się skończył, żyjemy jeszcze emocjami po spotkaniu z Francją” – powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Padło też pytanie o umowę z Michniewiczem, która, według medialnych doniesień, miała zawierać klauzulę o przedłużeniu kontraktu w przypadku wyjścia z grupy. „Nie chciałbym komentować tej sprawy. Wiem, że trwa o tym dyskusja w mediach, rozumiem ją, bo dotyczy to selekcjonera reprezentacji Polski, natomiast nie będę ujawniał żadnych szczegółów, ani pojedynczych zapisów w kontrakcie” – odparł Kulesza.
Czytaj także: Zieliński krytykuje selekcjonera, jak Lewandowski? „Tak musimy grać cały czas”
Prezes PZPN pozytywnie ocenił mecz z Francją, pomimo porażki. „Szkoda, że nie padła bramka po strzale Piotrka Zielińskiego, bo wszystko mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Taka jest niestety piłka. Możemy wracać do kraju z podniesionym czołem” – podsumował.
Źr. TVP Sport