Wiele wskazuje na to, że w tym roku może czekać nas prawdziwa epidemia grypy. Tylko w listopadzie zarejestrowano ponad 126 tysięcy zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę.
O możliwości wystąpienia rekordowych zachorowań alarmuje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego Państwowych Instytut Higieny. Okazuje się, że tylko w okresie od 23 do 30 listopada 2017 roku każdego dnia przybywało średnio 41 chorych na 100 tysięcy mieszkańców. To naprawdę rekordowe statystyki.
Jeżeli tendencja będzie się utrzymywała, możemy mieć do czynienia z prawdziwie rekordowym sezonem. Już w poprzednim liczba zachorowań na grypę była największa od 42 lat i sięgnęła 4,8 miliona. Według prognoz, w tym roku liczba zachorowań może przekroczyć barierę 5 milionów, a więc byłaby zdecydowanym rekordem. Do tej pory najwięcej zachorowań zarejestrowano w sezonie 1974/1975 – wówczas grypę zdiagnozowano u 4,9 miliona osób.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Które województwa są najbardziej zagrożone? Do tej pory najwięcej zachorowań na grypę zarejestrowano w województwie pomorskim i mazowieckim, a najmniej w opolskim, lubuskim i podkarpackim. Nie znaczy to jednak, że mieszkańcy tylko niektórych regionów powinni uważać, ponieważ grypa może dotknąć każdego.
Według ekspertów, zwiększona zachorowalność na grypę w ostatnich latach może mieć związek z coraz większą popularnością ruchów antyszczepionkowych, którzy zniechęcają do korzystania z takiej formy profilaktyki. Do Europy dotarła również australijska odmiana choroby – H3N2, która u mieszkańców starego kontynentu powoduje zwiększoną zachorowalność.
Czytaj także: Kto za Morawieckiego w resorcie finansów? Już wszystko jasne!