Daniel Olbrychski udzielił wywiadu serwisowi Plejada. Podczas rozmowy opowiedział dość przykrą historię.
Sytuacja powiązana była z jego rolą w „Potopie”. Jak wszyscy doskonale pamiętają, zagrał tam Andrzeja Kmicica. Wielkim orędownikiem Olbrychskiego w tej roli był Jerzy Hoffman, reżyser dzieła. Okazuje się, że w tamtym czasie nie wszyscy akceptowali przystojnego aktora w tej roli.
Wszystko ze względu na fakt, iż kilka lat wcześniej Olbrychski zagrał w innej części Trylogii, czyli w „Panu Wołodyjowskim”. Wcielił się wówczas w postać czarnego charakteru – Azji Tuhaj-Bejowicza. Wspomniana persona, stworzona przez Henryka Sienkiewicza na potrzeby powieści, wzbudzała bardzo negatywne emocje zarówno u czytelników, jak i później widzów. Emocje były bardzo sile, co odczuwał nawet aktor.
Jerzy Hoffman był przekonany, że Olbrychski poradzi sobie w tej roli. – Ja ciebie, bracie, tak chlapnę na czarno, że nikt cię nie pozna – mówił. Publika była jednak innego zdania. Aktor z kolei musiał mierzyć się z nieprzyjemnościami.
– Jakoś dawałem sobie radę. Tym bardziej że wiedziałem, że i Jurek Hoffman, i Jurek Wójcik są przekonani, że powinienem zagrać Kmicica. Ale gdy któregoś wieczoru wszyscy ludzie ostentacyjnie wyszli z tramwaju, gdy do niego wsiadłem, zrobiło mi się przykro – wyznał Olbrychski.
Podczas jednej z podróży tramwajem doszło do jeszcze gorszego zdarzenia. – Nie będziemy jechać z tym s**********m, c****m, co to chce grać Jędrka Kmicia – miał powiedzieć jeden z pasażerów. – I, szczerze mówiąc, chciałem zrezygnować z tej roli. Ale nie zdążyłem powiedzieć o tym Hoffmanowi. Najpierw zadzwoniłem do Kirka Douglasa, z którym się dobrze znałem. Parę tygodni wcześniej zaproponował mi rolę w filmie, który miał produkować. (…) Po tej przykrej sytuacji, która spotkała mnie w tramwaju, wkurzyłem się i zapytałem go, czy jego propozycja jest wciąż aktualna. Wyjaśniłem mu, że chcę zrezygnować z grania Kmicica, bo trwa nagonka na moja osobę – dodał aktor.
Ostatecznie, jak wszyscy wiemy, aktor zagrał w „Potopie”, a jego rola okazała się epicka.