Fenomen polskiego ruchu oporu. Żadne państwo nie stworzyło podczas II wojny światowej tak skoordynowanego ruchu oporu jak Polska. Składał się on z wielu organizacji, które przed wybuchem wojny zwalczały się. Dwa ciosy od sąsiadów, kolejne od „sojuszników” skonsolidowały grupy w jednym celu-walka za ojczyznę. Po 1943 roku doszedł kolejny problem-brak poparcia dla legalnego rządu w Londynie, kosztem pachołków Stalina z ZPP, PPR itp. Pojawia się szereg publikacji na ten temat, nie tylko u nas, ale i w innych krajach. Takim dziełem jest „Polski ruch oporu 1939-1947” w której David G. Williamson przybliża główne cechy i przejawy polskiego oporu podczas II wojny światowej. To polskie wydanie dzieła The Polish Underground 1939-1947. Jak fenomen polskiego oporu postrzegali i postrzegają Anglicy?
Miłe zaskoczenie
Obcokrajowcy niezwykle rzadko podejmują tematy dotyczące Polski w II wojnie światowej. Zwłaszcza dla Francuzów i Brytyjczyków są to kwestie niewygodne. Udzielili przecież Polsce gwarancji bezpieczeństwa i wsparcia, wpychając ją pod buty hitlerowskich ( a później i sowieckich) agresorów. David G. Williamson w swej drugiej książce poruszającej kwestie polskie (pierwszą była Zdradzona Polska) przybliża, wpierw swoim rodakom, a teraz i polskim czytelnikom, obraz polskiego ruchu oporu w II wojnie światowej. Po przedstawicielu bratnich narodów zazwyczaj spodziewa się, że próbuje usprawiedliwić poczynania swoich przywódców politycznych, względnie opisuje czyny Polaków w komiczny lub cukierkowy sposób. Williamson tego nie robi. Zaczyna od kwestii dla nas podstawowych, czyli od podwójnej agresji na Polskę ze strony obu, totalitarnych i nastawionych na imperializm sąsiadów. Skoro je tam umieścił, brytyjski czytelnik musiał sobie o pewnych kwestiach przypomnieć, a w przypadku młodych nauczyć i przyswoić. Brytyjskich czytelników mogły razić dość nietypowe ramy czasowe, bo autor omawia nie tylko opór w latach II wojny, ale dodaje także okres powojenny do ostatecznego ukonstytuowania się władzy komunistycznej w Polsce. Cezurą końcową tej smutnej finalnie opowieści, jaką snuje Williamson, jest rok 1947 i amnestia ogłoszona przez komunistów.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Polski fenomen
Polski ruch oporu jest fenomenem na skalę świata. O tym my, Polacy, wiemy od dawna. Williamson jako jeden z nielicznych zagranicznych autorów wyjaśnia na czym ten fenomen polegał. Po kolei opisuje heroizm polskiego żołnierza i jego wkład nie tylko w opór w Polsce, ale także i poza jego granicami. Wśród sukcesów Polaków wymienia m.in infiltrację poligonu w Peenemünde przez polski wywiad, co pozwoliło aliantom zbombardować ośrodek, a także zdobycie prawie kompletnej rakiety V-2 (choć wcześniej także Szwedzi przekazali jej fragmenty aliantom, to mimo to Williamson nie umniejsza roli Polaków). Błędów faktograficznych nie ma, choć Williamson napisał, że rtm. Witold Pilecki zginął z rąk NKWD ( s. 97), co nie jest wielką pomyłką, zważając na obecność instruktorów NKWD w polskiej bezpiece. Bez ogródek pisze o sytuacji poparcia ZSRR kosztem Polski przez aliantów, piętnuje zachowanie i Churchilla i administracji Roosevelta. Chwali heroizm opierających się władzy komunistycznej i ich tragiczny koniec. Pisząc o Powstaniu Warszawskim staje po stronie gen. Komorowskiego (jako prewencyjnym zrywie przed planowanym powstaniu prokomunistycznym), opiera się także na informacjach z archiwów brytyjskich. Piotr Zychowicz miałby więc z czym polemizować.
Baza źródłowa
Praca Williamsona jest oparta na solidnej kwerendzie archiwalnej i bibliograficznej. Autor korzystał ze zbiorów następujących archiwów: National Archives w Kew, Imperial War Museum, Studium Polski Podziemnej w Ealing, Instytutu i Muzeum Sikorskiego w Londynie. Wśród autorów, których cytuje są m.in. C. Madajczyk, N. Davies, T. Komorowski-Bór, S. Korboński.
Istotna i konieczna zawartość „dodatkowa”
Williamson umieścił w swojej książce wiele pomocnych brytyjskim ( a wtórnie i polskim) czytelnikom materiałów. Są to fotografie, tabele, zestawienia sił Wehrmachtu i polskich, wspomnienia (wiele z nich jak dotąd niepublikowanych), zestawienia oddziałów powstańczych w Warszawie, wywiady z ocalałymi(przeprowadzone przez autora), słownik pojęć (głównie skróty organizacji itp.) i co najważniejsze słownik podstawowych postaci. Szkoda, że zabrakło w nim miejsca dla Pileckiego, a jest m.in. Berling.
Autor: David G. Williamson
Tłumacz: Jan Szkudliński
Tytuł: Polski Ruch Oporu 1939-1947
Wydawca: Dom Wydawniczy Rebis
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2015
Liczba stron: 368
fot. Dom Wydawniczy Rebis, rebis. com.pl
Czytaj również: BYĆ DUMNYM Z POLSKIEJ MARYNARKI – JERZY PERTEK – „WIELKIE DNI MAŁEJ FLOTY” [RECENZJA]