Pomijając moje animozje z Panem Januszem Mikke, które jak pokazują ostatnie miesiące z heroizmem godnym większej sprawy stara się on podsycać i czynić z nich, zupełnie niesłusznie, jakieś zasadnicze zarzewie sporu (często ulegając konfabulacyjnym podpowiedziom osób postronnych), różnice między oboma ugrupowaniami są dość zasadnicze. Oczywiście jest wiele elementów wspólnych, ale jednak w wielu sprawach fundamentalnych stoimy na zdecydowanie odmiennych pozycjach. Dla pewnego uporządkowania pozwoliłem sobie poniżej przedstawić kilka takich istotnych różnic, opierając się na programach obu ugrupowań oraz wypowiedziach lidera KNP i liderów UPR. Oczywiście pokazuje tu jedynie różnice, pomijając w całości punkty tożsame oraz ograniczam się do wyboru tych najistotniejszych.
Czytaj także: Józwiak: Resentyment do PRL to najzwyklejsza głupota
Patrząc na to zestawienie widać wyraźnie, że nie są to ugrupowania tożsame, a zasadnicze różnice wynikają z trzech założeń podstawowych. Uznania przez UPR realnej prawdy, że kapitał ma narodowość i odejście od teoretycznego założenia, że jest przeciwnie (KNP ma odmienne zdanie) – oczywiście model wolnorynkowy byłby bardziej sprawny, ale w obecnych warunkach pozostaje jedynie rozwiązaniem teoretycznym -, uznania poglądów gospodarczych, jako konsekwencji przyjętych wartości światopoglądowych, przy uznaniu przez KNP elementów gospodarczych, jako nadrzędnych oraz uznanie przez UPR za podstawę programu wolnorynkowego w wersji pronarodowej, przy pozostaniu KNP przy swoistym internacjonalizmie wolnorynkowy. Te trzy elementy podstawowe oraz ujęcie przez UPR w swojej perspektywie społeczno-gospodarczej, jako elementu istotnego wspólnoty/narodu, w przeciwieństwie do skrajnego indywidualizmu w koncepcjach KNP, jest przyczyną wszystkich kolejnych różnic. A więc rozbieżności umiejscowione są w fundamentach programowych obu ugrupowań. To zaś powoduje konsekwentnie zupełnie inne konfiguracje koalicyjne ich obu. Z Ruchem Narodowym tych fundamentalnych różnic mamy mniej, dlatego więc z tym nurtem współdziałamy (co nie znaczy, że w części poglądów gospodarczych nie mam między nami różnicy). Na końcu wypada podkreślić jeszcze jedną, acz niebywale znaczącą różnicę. Otóż KNP, ustami Pana Janusza wielokrotnie, jasno artykułowało zasadę wszystko albo nic. Czyli albo pełna akceptacja ich programu, albo brak współpracy. My w tej materii zawsze najpierw szukamy zbieżności programowych i porozumienia. A to różnica niebywale ważka.
dr Bartosz Józwiak- prezes Unii Polityki Realnej. Doktor nauk humanistycznych, prywatny przedsiębiorca, polityk i publicysta. Adiunkt w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Gdańskiego.
Tekst pochodzi ze strony mysl24.pl
Foto: facebook.com/UniaPolitykiRealnej