Możliwość ponownego zamrożenia polskiej gospodarki to temat, który wciąż budzi emocje. Wątpliwości zostały w ostatnim czasie podsycone przez przedstawicieli obozu rządzącego, którzy nie chcieli jednoznacznie wykluczyć radykalnych działań rządu jesienią. Głos w sprawie zabrał szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Padła jednoznaczna deklaracja.
W marcu władze Polski, podobnie jak niemal wszystkie kraje Unii Europejskiej, zdecydowały się zamrozić gospodarkę z powodu zagrożenia epidemicznego. Po kilku tygodniach tzw. lockdownu Polska zaczęła stopniowo znosić restrykcje. Jednak w ostatnim czasie, przy okazji wzrostu wykrywanych zakażeń, powrócił temat wprowadzenia kolejnych obostrzeń, a nawet ponownego zamrożenia gospodarki.
Takiego scenariusza nie wykluczył wiceminister Piotr Patkowski. – Nie możemy w 100 proc. wykluczyć drugiego lockdownu, na takim samym poziomie jak wiosną – przyznał w rozmowie z RMF FM. Wiceszef resortu podkreślił jednak, że bardziej realnym scenariuszem jest ograniczanie restrykcji do ognisk koronawirusa.
W podobnym tonie wypowiedział się także poseł PiS Radosław Fogiel. – Mamy głęboką nadzieję, że do lockdownu nie dojdzie, że nie będzie już takiej sytuacji, która będzie wymagać tak drastycznych działań. Jednocześnie, jak mówi pan minister, nigdy nie można powiedzieć czegoś z absolutną pewnością, bo epidemia nas nie informuje o swoich zamiarach z wyprzedzeniem – stwierdził na antenie TVP1.
Dworczyk nie wyklucza kolejnych ograniczeń, jednak drugiego lockdownu nie będzie
Do sprawy odniósł się także szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Polityk zapewnił, że rząd nie rozważa kolejnego lockdownu. – Będziemy reagowali adekwatnie do rozwoju pandemii, natomiast nikt dzisiaj nie myśli o zamknięciu gospodarki takim, z jakim mieliśmy do czynienia wiosną tego roku – zaznaczył. – Dzisiaj nikogo nie stać na tak radykalne działania, jakie były wiosna tego roku podejmowane – dodał.
W rozmowie z TVP Info Dworczyk odniósł się do zarzutów samorządowców, którzy twierdzą, że rząd zepchnął odpowiedzialność za bezpieczeństwo w szkołach na ich barki. – Właśnie na tym polega samorząd, że powinien spełniać określone obowiązki i zadbać o zabezpieczenie np. placówek oświatowych. To nie jest tak, że 1 września jest zaskoczeniem dla samorządów – odparł.
Źródło: Polsat News, RMF FM, TVP 1