Ukraiński minister Dmytro Kuleba potwierdził w mediach społecznościowych, że elektrownia w Czarnobylu została pozbawiona prądu. Ukraińskie władze oskarżają Rosjan o celowe odłączenie zasilania. Jednocześnie ostrzegają przed ryzykiem wycieku promieniowania.
Kuleba potwierdził, że elektrownia w Czarnobylu nie prądu. „Uszkodzono całą linię zasilająca elektrownię jądrową w Czarnobylu” – poinformował. „Wszystkie jej obiekty jądrowe kontroluje armia rosyjska” – zaznaczył wskazując odpowiedzialnego.
„Apeluję do całej społeczności międzynarodowej do natychmiastowego wezwania Rosji do wstrzymania ognia i umożliwienia ekipom naprawczym jak najszybszego przywrócenia dostaw energii elektrycznej (do dawnej elektrowni – red.) – napisał minister na Twitterze.
Kuleba ostrzegł, że elektrownia w Czarnobylu bez prądu może stanowić śmiertelne zagrożenie. „Zapasowe generatory będą zasilać elektrownię jądrową i jej obiekty przez 48 godzin” -poinformował. „Później system chłodzenia wypalonego paliwa jądrowego zostanie wyłączony, co grozi wyciekiem promieniowania. Barbarzyńska wojna Rosji zagraża całej Europie” – alarmuje.
We wtorek wieczorem Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) podała, że utraciła kontakt z systemami monitorującymi poziom promieniowania odpadów radioaktywnych w elektrowni atomowej w Czarnobylu.
Czytaj także: Rosyjski żołnierz ujawnia: „Pozwolono otworzyć ogień do ludności cywilnej” [WIDEO]
We wtorek BBC podał, że Rosjanie przetrzymują na terenie czarnobylskiej elektrowni atomowej ponad 100 pracowników i około 200 ukraińskich ochroniarzy. Przyznano, że pracownicy wypełniają swoje obowiązki. „Atmosfera jest spokojna, ale warunki panujące na miejscu określają oni jako trudne” – stwierdzono.
Źr. Polsat News