Mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej mają powody, aby podejrzewać, że są gorzej traktowani – tak twierdzi już kolejny kraj, który zdecydował się przeprowadzić badania towarów: Bułgaria. W porównaniu z artykułami tych samych marek sprzedawanych w Niemczech, czy Austrii produkty, które trafiają do Bułgarii są niższej jakości. Specjaliści podają konkretne przypadki podejrzanych różnic w składzie.
Opinie o tym, że jakość niektórych produktów eksportowanych do Europy Wschodniej może być niższa, istniały już wcześniej. Jednak eksporterzy zazwyczaj nie traktowali ich poważnie. W lutym 2017 roku na problem zwróciły uwagę dwa kraje: Węgry i Słowacja. Zaproponowały Komisji Europejskiej, aby porównała jakość produktów sprzedawanych przez koncerny zagraniczne, ponieważ zachodzi podejrzenie, że może dochodzić do oszustwa.
Swoje informacje oparli na wynikach badań, z których wynika, że niektóre produkty sprzedawane w naszym regionie pod tą samą marką i nazwą mają niższą jakość, a często także niższą wagę. Państwa były zgodne, że zachodzi poważne podejrzenie nieuczciwego traktowania biedniejszych państw Europy przez wielkie koncerny.
Podobne problemy zauważyła ostatnio bułgarska Agencja Bezpieczeństwa Żywności. Jak podają specjaliści odnotowano 7 przypadków (na 31 przebadanych produktów) różnic pomiędzy produktami kupionymi w Niemczech, Austrii i Bułgarii.
Według specjalistów w deserach niemieckich kupowanych w Bułgarii zaobserwowano zmniejszoną zawartość kakao oraz mleka. Poza tym dostrzeżono, że cukier w słodkich napojach w Austrii jest w Bułgarii zastąpiony tańszym słodzikiem.
Niestety niewiele można zrobić z tym problemem, ponieważ jak zauważył szef Agencji Damian Iliew, wiele z różnic po prostu nie łamie unijnych norm „Jednak bułgarscy klienci są wprowadzani w błąd – myślą bowiem, że kupują dokładnie takie same produkty, kiedy kupują co innego” – powiedział komentując wyniki.