Zamknięcie Warszawy, wojsko na ulicach, zamykanie sklepów, czy przejęcie środków z rachunku przez NBP – to tylko niektóre z oszustw, które dosłownie zalewają sieć w czasie epidemii COVID-19. Specjaliści apelują do Polaków o zachowanie czujności w nadzwyczajnym okresie – przestępcy nie śpią. Z drugiej strony zagrożeniem są także fake newsy o koronawirusie, które zwiększają poziom paniki w społeczeństwie.
Sytuacja związana z epidemią koronawirusa w Polsce nabrała dynamiki w ubiegłym tygodniu. Jeszcze zanim premier Mateusz Morawiecki ogłosił stan zagrożenia epidemicznego, w sieci zaroiło się od nieprawdziwych informacji. Charakterystyczne, że fałszywe informacje dotyczące planów rządu nie były rozpowszechniane przez media. Tym razem stali za nimi internauci, którzy często rozpowszechniali je w prywatnych wiadomościach.
Fake newsy o koronawirusie: Znajomy w sztabie kryzysowym, w urzędzie, a nawet w ABW
Na początku pojawiła się informacja o planowanym zamknięciu wszystkich sklepów. Wiele osób już w czwartek ruszyło na wielkie zakupy, a w sieci pojawiły się zdjęcia pustych półek. Co ciekawe, internauci rozpowszechniali fałszywą wiadomość, powołując się na znajomych, którzy mają kontakty w sztabie kryzysowym i rządowych agencjach. Wiadomość zdementowała minister Jadwiga Emilewicz.
Jednak już następnego dnia pojawiła się kolejne fałszywe informacje. Tym razem informowano o planach zamknięcia Warszawy lub podzielenia stolicy na trzy specjalne strefy oraz o planowanym wyprowadzeniu żołnierzy na ulice polskich miast.
Oczywiście żadne poważne medium nie potwierdziło, nawet nieoficjalnie, takiej informacji. Wkrótce zdementowali ją przedstawiciele władz, a czas pokazał, że do żadnej blokady nie doszło. Opinią o doniesieniach tego typu podzielił się dziennikarz Tomasz Łysiak.
Kliknij w link, zaloguj się w banku, a dostaniesz pieniądze lub szczepionkę
Kolejne dni przyniosły nie tylko fake newsy i plotki, ale również zorganizowane akcje oszustów. Pojawiły się informacje o rzekomym wsparciu żywieniowym, o „szczepionce na koronawirusa”, a nawet blokadzie środków na kontach przez NBP. Wszystkie oszustwa łączył jeden szczegół – próba wyłudzenia wrażliwych danych osobowych. Wśród nich logowanie do banku, do Profilu Zaufanego itp.
Specjaliści z CERT Polska przekonują, że mamy do czynienia z falą oszustw. Dlatego zalecają:
- Sprawdzać źródło informacji (można porównać z innymi stronami);
- Sprawdzanie adresu i wyglądu strony, zwłaszcza stron banków i urzędów;
- Nie podejmować żadnej decyzji w pośpiechu;
- Śledzić oficjalne komunikaty rządu i służb oraz weryfikować doniesień z oficjalną stroną poświęconą koronawirusowi w Polsce – https://gov.pl/koronawirus
O weryfikację wiadomości prosi także policja. – W związku z nieuzasadnioną paniką wywołaną w trakcie pandemii koronawirusa, apelujemy o rozsądek, odpowiedzialność i nie powielanie kłamstw – napisano w komunikacie.
Fałszywi „policjanci”
Przestępcy nie zamierzają jednak odpuścić. W sieci codziennie pojawiają się doniesienia o nowych oszustwach. W niedzielę Kancelaria Prezesa Rady Ministrów informowała o fałszywej informacji, z której wynikało, że służby wchodzą do polskich domów i mierzą mieszkańcom temperaturę. Tymczasem policja sprawdza jedynie przestrzeganie kwarantanny i to bezkontaktowo.
Z ostatnich doniesień wynika, że pojawiły się osoby, które oferują pomoc w związku z koronawirusem oraz oferują sprzedaż różnych środków m.in. herbatek i cudownych amuletów, które mają chronić właściciela przed zakażeniem.
Niektórzy oszuści idą o krok dalej i podają się za przedstawicieli służb – Ministerstwa Zdrowia, sanepidu, czy policji. Kontrole rzeczywiście są przeprowadzane, jednak dotyczą osób przebywających w kwarantannie. Co najistotniejsze policjanci zawsze przeprowadzają wizytę w mundurach, w przypadku wątpliwości można ich poprosić o podanie danych i sprawdzić, czy mamy do czynienia z policjantem.
Policjanci informowali również o fake newsie rozpowszechnianym politycznie. Na profilu LubuskaPO na Twitterze pojawić się miała informacja o prośbach inspekcji sanitarnej o wsparcie do policji oraz o ucieczkach policjantów na L4. Polska Policja zdementowała obie informacje.
Oszustw jest tak wiele, że nie da się wymienić wszystkich przypadków. Zalecamy śledzenie oficjalnych stron rządowych takich jak: KPRM, GIS i MZ. Poza tym warto zaglądać na profil Kancelarii Premiera na Twitterze, gdzie regularnie zamieszczane są przykłady fałszywych informacji i oszustw związanych z epidemią COVID-19.
Źródło: CERT Polska, KPRM, Twitter, Policja.pl