Należy znieść obowiązek noszenia masek w miejscach, gdzie nie występuje ryzyko transmisji koronawirusa – uważa prof. Robert Flisiak, jeden z doradców premiera Mateusza Morawieckiego ds. walki z koronawirusem. Ekspert wymienił kilka przykładowych lokalizacji.
Temat zmian w obowiązku zasłaniania twarzy powrócił w ubiegłym tygodniu. Prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. walki z COVID-19, zapowiedział wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek chirurgicznych.
Sensacyjne oświadczenie zostało wkrótce zdementowane przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Jednak szef resortu przyznał, że dotychczasowe zasady zostaną zaostrzone. Niedzielski mówił m.in. o zakazie zastępowania maseczek przyłbicami i szalikami. Zapowiedział także, że rząd nie zakaże stosowania np. materiałowych maseczek. – Co do rodzaju maseczek to będzie tylko w formie miękkiej rekomendacji – dodał.
Prof. Flisiak: Powinniśmy ograniczać rodzaj przysłon, ale musimy również znieść obowiązek ich noszenia, gdy nie ma ryzyka transmisji
Tymczasem prof. Robert Flisiak, który także dorada premierowi Morawieckiemu, zasugerował ostatnio, że należy poluzować nakaz zasłaniania twarzy. – Należy znieść obowiązek noszenia masek i wszelkich przysłon w miejscach, gdzie nie występuje ryzyko transmisji koronawirusa – ocenił w rozmowie z RMF FM.
? prof. Robert #Flisiak w #RozmowaRMF: Owszem, powinniśmy ograniczyć rodzaj przysłon (na twarz), natomiast musimy znieść obowiązek noszenia masek i przysłon (…) nawet na ulicy, gdy nie ma dużej liczby ludzi @RMF24pl pic.twitter.com/VHS6giMaN5
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) February 22, 2021
Epidemiolog uważa, że obowiązek zasłaniania ust i nosa należy ograniczać do miejsc, w których ryzyko zakażenia rzeczywiście występuje. – Należy jednak znieść obowiązek noszenia masek i wszelkich innych przysłon w miejscach, gdzie nie występuje ryzyko transmisji koronawirusa, np. w lasach, parkach czy nawet na ulicy, kiedy nie ma dużej liczby ludzi – stwierdził.
Ekspert nie podważa, że do transmisji wirusa dochodzi drogą kropelkową. Jednak w jego opinii są miejsca, w których ryzyko zakażenia jest iluzoryczne. – Nie ma sensu zmuszanie ludzi do zakładania masek ochronnych w Puszczy Białowieskiej – przyznał.