Wymuszanie fauli, czy mówiąc wprost – symulowanie, to w dzisiejszym futbolu dosyć powszechna praktyka. Zgoła odmienną postawę zaprezentował jednak napastnik Barcelony, Leo Messi. Argentyńczyk podczas meczu Barcy z Osasuną Pampeluna zachował się bowiem w wyjątkowo niepopularny sposób.
Sytuacja, o której mowa zdarzyła się w 74 minucie meczu. Barcelona wygrywała wówczas 0-2. Leo Messi w swoim stylu pędził na bramkę przeciwników, w pewnym momencie stracił jednak równowagę i upadł na murawę. Zwykle zawodnicy wykorzystują taką okazję i udając poszkodowanych zwijają się z rzekomego bólu. Messi postąpił jednak w zgoła odmienny sposób. Uniósł do góry dłoń, dając do zrozumienia sędziemu, że o faulu nie mogło być mowy.
Czytaj także: Niesamowite Derby Madrytu, pogoń Barcy w lidze
Barcelona pokonała Osasunę 0-3.
Oglądając zachowanie Leo Messiego przypomniała nam się sytuacja z udziałem Aarona Hunta, wówczas zawodnika Werderu Brema, który zachował się w podobny sposób. W jego przypadku sędzia odgwizdał już nawet rzut karny. Niemiec przyznał jednak, że faulu nie było, a swój upadek spowodował on sam.
Takie sytuacja to w dzisiejszym futbolu prawdziwa rzadkość. Każdy taki gest powinien być więc nagłaśniany i rozpowszechniany, choćby po to, by najmłodsi adepci tego sportu widzieli, że będąc uczciwym również można zapisać się w historii piłki nożnej. Co najważniejsze, w chlubny sposób.
źródło: Facebook, YouTube
Fot. Facebook