Roman Giertych po kilku dniach milczenia zabrał publicznie głos w sprawie jego niedawnego zatrzymania przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Prawnik opublikował oświadczenie, w którym obszernie odniósł się do zarzutów stawianych mu przez prokuraturę.
W miniony wtorek Roman Giertych opuścił szpital i wrócił do domu o czym osobiście informował w mediach społecznościowych. Przebywał tam po tym, jak zasłabł podczas akcji CBA w jego domu. Adwokat już wtedy zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni szerzej odniesie się do całej sprawy.
„Wybaczcie, że mimo obietnicy złożonej na tt nie odezwałem się do tej pory. Niestety nie byłem w stanie.” – zapewnia Giertych na początku swojego oświadczenia. „Pewnie jeszcze nie dałbym rady, ale zmobilizowała mnie gigantyczna operacja oczerniania mnie prowadzona przez TVP i inne media rządowe. Niestety nie mogę spotkać się z dziennikarzami wolnych mediów, co obiecuję, jak tylko zdrowie mi pozwoli. Skorzystam więc z profilu fb, aby odpowiedzieć merytorycznie na zarzut, który prokuratura odczytała mi, gdy byłem nieprzytomny” – dodał.
Giertych odpowiada na zarzuty
W dalszej części wpisu Giertych w punktach odnosi się do stawianych mu zarzutów. „1) Jaki zarzut odczytała mi prokurator (gdy byłem nieprzytomny)? Zarzut działania na szkodę Polnordu przy prawnej pomocy w transakcji nabycia wierzytelności od Prokomu w stosunku do m.st. Warszawy i MPWiK oraz, że pieniądze, które otrzymałem za tę pomoc rzekomo przywłaszczyłem, bo zdaniem prokuratury pomoc prawna (m.in. napisanie pozwów, wystawianie opinii w spr. VAT) była pozorna.Nie odczytano mi żadnego zarzutu dotyczącego działek pod Poznaniem. I trudno, aby mi ktoś to zarzucał, bo nie obsługiwałem prawnie tej transakcji i nie wystawiłem w tej sprawie żadnej faktury.” – czytamy.
„2) Dlaczego Polnord kupił roszczenia do m.st. Warszawy i MPWiK od Prokomu? Oczywiście o motywy należy pytać właścicieli i zarządy, ale prawne argumenty są oczywiste. Polnord był właścicielem gruntu, na którym znajdowały się urządzenia wodno-kanalizacyjne, ale to Prokom je w większości wybudował. Zgodnie z art. 31 ust. 1 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzania ścieków: „Osoby, które wybudowały z własnych środków urządzenia wodociągowe i urządzenia kanalizacyjne mogą je przekazywać odpłatnie gminie lub przedsiębiorstwu wodociągowo-kanalizacyjnemu na warunkach uzgodnionych w umowie”.Oznacza to, że, aby skutecznie wystąpić z roszczeniem o zapłatę za wybudowanie takiej sieci, należy po pierwsze wybudować ją z własnych środków oraz po drugie mieć możliwość ich przekazania będąc właścicielem tych urządzeń i najlepiej właścicielem gruntu. Ponieważ sieć tworzyła jedną całość, a częściowo była wybudowana przez Polnord, a częściowo przez Prokom zasadne były skomasowanie roszczeń w jednej spółce celem ułatwienia powództwa.” – pisze Giertych.
„Głęboko zatęskniłem za sprawiedliwym Państwem”
Adwokat szczegółowo odpowiada także na inne zarzuty, z czym można się zapoznać na jego profilu na Facebooku TUTAJ. „Nie odniosę się jeszcze do politycznego aspektu sprawy, bo nie mam sił.” – pisze dalej Giertych. „Dziękuje wszystkim za wsparcie i tyle przejawów sympatii dla mnie i mojej rodziny. Chciałem też zapewnić wszystkich, że nie ma we mnie chęci zemsty, ani żądzy rewanżu.” – czytamy.
„Jednak gdy nakładano mi kajdanki na ręce na tle majestatycznej fasady budynku Sądu Okręgowego w Warszawie ozdobionej przez naszych przodków dumnym hasłem: „ Sprawiedliwość jest fundamentem i ostoją Rzeczpospolitej” to głęboko zatęskniłem za sprawiedliwym Państwem. I to palące poczucie, że musimy mieć sprawiedliwą Polskę, nie opuści mnie do końca życia.” – podsumował Giertych.
Źr. facebook