Polska scena muzyczna straciła kolejnego utalentowanego artystę. Janusz Staszek, ceniony perkusista znany z występów w kultowych formacjach rockowych i popowych zmarł po długotrwałej chorobie.
Janusz Staszek rozpoczął swoją przygodę z muzyką w latach 70., dołączając do zespołu Test, którego frontmanem był popularny wokalista Wojciech Gąsowski. Grupa zyskała uznanie dzięki energetycznym koncertom i unikalnemu brzmieniu, mieszającemu rock z elementami popu. Później perkusista dołączył do formacji 2+1, znanej z hitów takich jak „Windą do nieba” czy „Iść w stronę słońca”, która święciła triumfy na polskich listach przebojów.
Nie ograniczając się do jednej grupy, Staszek współpracował również z Lonstar Band, zespołem o country’owych korzeniach. Jego talent perkusyjny doceniono także w projektach solowych – akompaniował w recitalach aktorki Ewy Dałkowskiej oraz aktora Piotra Fronczewskiego, dodając rytm do ich scenicznych występów. Ta różnorodność pokazuje, jak wszechstronnym muzykiem był Staszek, adaptującym się do różnych stylów i współpracowników.
Informacja o śmierci Janusza Staszka pojawiła się w mediach społecznościowych w niedzielę, 23 listopada. Pierwsi o odejściu artysty poinformowali koledzy z branży: Jacek Kępka i Andrzej Pisarzewski na Facebooku. Szczegółowy komunikat przekazała redaktorka Ewa Kałużna na Instagramie, cytując słowa córki zmarłego.
W poruszającym wpisie córka Staszka napisała o długiej walce ojca z silnym bólem, opisując go jako „kolorowego ptaka, przekornego do końca, rozbawiającego i najwyżej ceniącego wolność”. Te słowa oddają osobowość muzyka, który mimo cierpienia zachował poczucie humoru i niezależność. Przyczyna śmierci nie została oficjalnie podana.
Przeczytaj również:
- Michał Koterski zawiadamia prokuraturę. Podano powód
- Karol Nawrocki – Czekam na prezydenta Zełenskiego w Warszawie
- Ławrow krytykuje Europę „Mieliście szanse, chłopaki”
Źródło: RMF 24






