Roman Giertych usłyszał w piątek zarzuty, choć, zdaniem jego obrońcy, nie był tego świadomy. Tymczasem prokuratura twierdzi, że mecenas „symulował chorobę”. Teraz oświadczenie w sprawie wydała jego żona, Barbara.
Roman Giertych wciąż przebywa w szpitalu. Trafił tam po tym, jak zasłabł, gdy funkcjonariusze CBA weszli do jego domu. Mecenas w piątek miał usłyszeć zarzuty, jednak, zdaniem jego obrońcy, nie był tego świadomy. Również zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, która rozmawiała z byłym wicepremierem twierdziła, że jest chory i w żaden sposób nie powinny być wobec niego stosowane czynności procesowe.
Tymczasem prokuratura twierdzi, że mecenas „symuluje”. „W odniesieniu do informacji medialnych dotyczących braku świadomości podczas prowadzonych czynności procesowych należy podkreślić, że Roman Giertych w piątek rozmawiał z dwoma pełnomocnikami, a także lekarzami i funkcjonariuszami CBA” – czytamy w oświadczeniu.
Zdaniem prokuratury, zachowanie mecenasa zmieniło się dopiero wtedy, gdy miała pojawić się informacja, że w opinii biegłych nie ma przeszkód do rozpoczęcia czynności z jego udziałem. „Wtedy, w ocenie prowadzących czynności procesowe, Roman Giertych rozpoczął symulowanie braku świadomości” – informuje prokuratura.
Barbara Giertych wydała oświadczenie
Stanowczo do całej sytuacji odniosła się żona mecenasa, Barbara Giertych. W oświadczeniu opublikowanym przez „Gazetę Wyborczą” stanowczo zaprzeczyła twierdzeniom prokuratury. „Z oburzeniem przyjmuję wydany przez poznańską Prokuraturę Regionalną komunikat oceniający stan zdrowia mojego męża. Zawarte w tym komunikacie sformułowania stwierdzają wprost, że mój mąż symuluje chorobę, by uniemożliwić czynności prokuratorskie. To kłamstwo, a taki zarzut budzi mój najgłębszy sprzeciw” – czytamy.
Barbara Giertych stwierdziła, że „prokuratura nie ma żadnych kompetencji, by oceniać stan zdrowia zatrzymywanych osób”. Dodała również, że opinia lekarzy w tej kwestii jest zupełnie inna. „Publiczne komunikaty podważające stwierdzony przez lekarzy poważny stan zdrowia męża są niedopuszczalne. Jest to pogwałcenie obowiązujących w nasze kulturze norm etycznych” – poinformowała.
Czytaj także: Giertych „symuluje”? Prokuratura wydała komunikat!
Źr.: Gazeta Wyborcza